Jak poinformował Urząd Statystyczny w Lublinie, tylko w dniach 9-15 sierpnia odsetek osób spisanych w gm. Jarczów wzrósł o 13,12 proc. To był rekordowy przyrost na tle województwa. Zapewne udało się to dlatego, że gmina Jarczów zorganizowała w każdej miejscowości mobilny punkt samospisu.
– Narodowy spis rozpoczął się w kwietniu, mamy sierpień. Zauważyliśmy, że mieszkańcy nie odnaleźli się w Internecie z różnych względów. Dlatego podjęliśmy działania, by umożliwić im spisanie się w terminie – tłumaczy Tomasz Tyrka, wójt gm. Jarczów. Mobilne punkty samospisu uruchamiano codziennie w innej miejscowości w gminie, najczęściej w świetlicach.
– W miejscowości Plebanka w ciągu dnia spisali się prawie wszyscy mieszkańcy. Frekwencja przerosła nasze najśmielsze oczekiwania – cieszy się Tomasz Tyrka.
Do 16 sierpnia po tym jak mobilny punkt samospisu odwiedził już 12 wiosek w gminie, wójt miał informacje, że spisało się 2218 osób, co daje 66,5 proc. mieszkańców. To powyżej średniej powiatowej i wojewódzkiej, które nie przekraczają 60 procent.
W powiecie tomaszowskim najwięcej mieszkańców spisało się w gminie Krynice. Najmniej w gminach Rachanie i Tarnawatka. Wszyscy muszą zdążyć się spisać do 30 września.
Narodowy Spis Powszechny Ludności i Mieszkań prowadzony jest raz na 10 lat. Spisanie się to powinność każdego obywatela. Za niedopełnienie tego obowiązku grozi grzywna w wys. nawet 5 tys. zł.
Napisz komentarz
Komentarze