Mężczyzna został zatrzymany przez policję w Zamościu i usłyszał zarzut włamania. Dlaczego? Bo pierwszą wizytę w hotelu złożył nocą, gdy nikogo tam nie było, a wszedł do środka siłowo, wpychając okno.
– Pod nieobecność pracowników, spokojnie i bez pośpiechu zrobił sobie bardzo wczesne śniadanie. Po zjedzeniu jajecznicy, którą usmażył na miejscu, wykorzystując tą samą drogę oddalił się w nieznanym kierunku – opisuje zajście Katarzyna Szewczuk z zamojskiej policji.
Minęło ledwie kilka godzin, a znów pojawił się w hostelu i znów za potrzebą. Chciał podładować telefon, bo w Zamościu był tylko przejazdem. Obsługa rozpoznała w nim nocnego gościa.
Mężczyzna został zatrzymany. Okazało się, że to 38-latek z Jaworzna. Wcześniej był już notowany. Teraz za kradzież z włamaniem grozi mu do 10 lat więzienia.
Napisz komentarz
Komentarze