Sprawa miała swój początek jeszcze w wakacje. Wtedy 56-letnia zamościanka w jednym ze sklepów w galerii handlowej zostawiła portfel. Kiedy się zorientowała, wróciła tam, ale zguby już nie było. Kobieta zgłosiła więc kradzież portmonetki, w której miała dwie karty płatnicze i bon podarunkowy wartości 2 tys. zł.
Czytaj także: Brał cudze audi jak swoje
– W trakcie prowadzonego postępowania okazało się, że przy pomocy jednej ze skradzionych kart ktoś dokonywał zakupów na terenie miasta. W sumie dokonał kilku takich transakcji na łączną kwotę ponad 220 złotych – opowiada Dorota Krukowska-Bubiło, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Funkcjonariuszom udało się ustalić, że to sprawka 58-latki z Zamościa. Kobieta została zatrzymana w czwartek, 7 października, usłyszała zarzuty, przyznała się do winy. Niebawem stanie przed sądem.
Czytaj także: Znalazł portfel i zabrał. Teraz ma kłopoty
– Kodeks karny za kradzież z włamaniem, a tak właśnie kwalifikowane jest dokonywanie transakcji nie swoją kartą bankomatową, przewiduje karę nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Natomiast za kradzież karty uprawniającej do podjęcia pieniędzy z automatu bankowego grozi do 5 lat pozbawienia wolności – podsumowuje policjantka.
Czytaj także: Uczciwy nastolatek z gminy Mircze. Znalazł pieniądze i oddał
Czytaj także: Gotówkę przepił, znaleziony portfel wyrzucił. Grozi mu więzienie
Napisz komentarz
Komentarze