Minęły już 2 miesiące i nadal nie udało się ująć podpalacza, który w nocy z 1 na 2 sierpnia podłożył ogień w mobilnym punkcie szczepień przeciwko COVID-19 i stacji sanepidu w Zamościu. Sprawca najpierw wybił szybę w kontenerze mobilnego punktu szczepień na Rynku Solnym. Do wewnątrz wrzucił pojemnik w łatwopalną cieczą i podpalił. Ponad kwadrans później podobnie zrobił w budynku Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej przy ulicy Peowiaków. Tam wybił szybę w oknie w podpiwniczeniu i wrzucił pojemniki z łatwopalną cieczą.
Czytaj także: Podpalacz punktu szczepień i sanepidu poszukiwany. Jest nowe nagranie
Obydwa popalenia zarejestrowały kamery miejskiego monitoringu. Policja opublikowała te nagrania w sieci. Według ustaleń policji, sprawcą podpaleń prawdopodobnie jest mężczyzna, który uciekł przed przyjazdem służb. Podpalacz jechał na rowerze.
Czytaj także: Podpalono punkt szczepień i siedzibę sanepidu w Zamościu (ZDJĘCIA, FILM)
– Wszystkie czynności w tej sprawie prowadzone są pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Zamościu. Wszczęła ona śledztwo w sprawie obydwu podpaleń. O szczegółach i ustaleniach śledztwa może informować jedynie prokurator – poinformowała nas st. asp. Dorota Krukowska-Bubiło, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Co zrobiono do tej pory?
Szczegóły w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze