Chodzi o zdarzenie z początku tygodnia. Funkcjonariusze tomaszowskiej drogówki byli w Przewalu (gm. Tyszowce). Namierzyli audi jadące o 27 km/h szybciej, niż to dozwolone. Dali kierowcy znak do zatrzymania. Ale ten gwałtownie skręcił, zostawił samochód na pobliskiej posesji i uciekł na piechotę.
Niedługo po tym 24-latek z powiatu zamojskiego wrócił. Przywiózł go brat, właściciel auta. I zapewnił, że zgody na użytkowanie audi nie dawał. Uciekinier tłumaczył, że nie chciał się poddać kontroli, bo usiadł za kierownicą mimo braku uprawnień.
Przy okazji został przebadany na zawartość alkoholu. Miał 2 promile alkoholu w organizmie. Policjanci sprawdzają teraz, czy 24-latek był pijany już podczas jazdy autem i próby ucieczki, czy spożywał alkohol po zdarzeniu.
Napisz komentarz
Komentarze