Wikary wpadł w sierpniu 2017 r., kiedy z czterema kolegami księżmi wypoczywał nad Adriatykiem w Chorwacji. Zatrzymano go, bo w jednej z przymierzalni sfilmował rozebraną nastolatkę. Po tym incydencie prokuratura w Splicie wszczęła śledztwo. Kapłan przyznał się przed prokuratorem do nagrania, wyraził skruchę i złożył wniosek o wymierzenie kary bez procesu przed chorwackim sądem.
To nie koniec, bo w zabezpieczonym laptopie i telefonie komórkowym śledczy znaleźli kilkadziesiąt filmów nagranych ukrytą kamerą w toaletach damskich i przymierzalniach sklepów. Nośniki zostały przekazane zamojskiej prokuraturze.
Kolejne dowody zabezpieczono na plebanii w Wielączy (gm. Szczebrzeszyn), gdzie pełnił posługę duchowny. Biegli wskazali, że zawarte na 262 zdjęciach i 7 filmach treści mają charakter pornograficzny i uwidocznione są tam osoby małoletnie.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze