Młody człowiek został zatrzymany po tym, jak w markecie na ul. Sadowej ukradł alkohol. Przedstawiciel sklepu odkrył, że z półek zniknęły trunki warte 700 zł, powiadomił policję, a kryminalni ustalili, że to sprawka 20-latka.
Pojechali do niego, aby go zatrzymać. Przeszukując mieszkanie natrafili na krystaliczną białą substancję. Narkotest wykazał, że to mefedron. Zamościanin trafił do policyjnego aresztu, po spędzonej tam nocy usłyszał zarzuty kradzieży oraz posiadania środków odurzających.
Za to pierwsze przestępstwo grozi do 5, a za drugie do 3 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze