W piątek 31 grudnia po południu dyżurny zamojskiej policji przyjął zgłoszenie, że na ul. Wojska Polskiego zatrzymano pijanego kierowcę. Na miejsce pojechali policjanci. Zastali tam dwóch kierowców. Jeden z nich był zgłaszającym. To on zauważył stojący na środku jezdni samochód marki Kia, który zablokował ruch w obu kierunkach. Wyjaśnił, że w pierwszym momencie pomyślał, że kierowca potrzebuje pomocy. Zatrzymał się więc i podszedł do osobówki, ale kiedy otworzył drzwi od kierującego poczuł silną woń alkoholu. Natychmiast zadzwonił na numer alarmowy, odblokował ruch usuwając samochód ze środka drogi i poczekał na przyjazd mundurowych.
Policjanci potwierdzili stan nietrzeźwości kierującego pojazdem marki Kia. 58-letni mieszkaniec Zamościa w organizmie miał prawie 2 promile alkoholu. Teraz nie uniknie kary. Za jazdę po pijaku grozi mu pozbawienie wolności do lat 2, zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych od 3 lat do lat 15 oraz obowiązek wpłaty na rzecz Fundacji Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej nawet 60 tysięcy złotych.
Policjanci chwalą kierowcę, który zatrzymał pijanego.
- Współodpowiedzialność za bezpieczeństwo w ruchu drogowym, jaką wykazał się zgłaszający zasługuje na słowa uznania. Być może jego telefon uratował życie 58-latka lub też życie innej osoby, którą przypadkiem na swojej drodze napotkałby pijany kierowca - podkreśla starszy aspirant Dorota Krukowska-Bubiło z KMP w Zamościu.
Napisz komentarz
Komentarze