Jak tylko 59-letni mieszkaniec gminy Miączyn zorientował się, że w jego lasie w Świdnikach ktoś wyciął dąb, zaalarmował policję. Poszkodowany ocenił swoje straty na 1500 zł.
Mundurowi pojechali tam, żeby sprawę wyjaśnić i złodzieja przyłapali na gorącym uczynku. – Policjanci zatrzymali 39-letniego mężczyznę w leśnym kompleksie, podczas załadunku skradzionego drzewa. Stanowiący własność 59-latka dąb pocięty został na kilka kawałków i umieszczony na przyczepie ciągnika. Interwencja funkcjonariuszy uniemożliwiła wywóz drewna - relacjonuje Joanna Kopeć, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
39-latek usłyszał zarzuty wyrębu i kradzieży dębu. Sprawą mężczyzny wkrótce zajmie się sąd. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, czyn, którego się dopuścił, jest zagrożony karą 5 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze