35-latka kontakt z oszustami nawiązała jeszcze pod koniec ub. roku. Zaczęło się od tego, że znalazła ogłoszenie z ofertą szybkiego zarobku. Jak polecono w opisie, otworzyła konto handlowe służące do inwestycji w kryptowalutę.
Niedługo potem zadzwonił do niej rzekomy konsultant, który twierdził, że do odebrania ma już ponad 8 tys. dolarów zysku. Jednak żeby je odebrać, musiała zainstalować aplikację do zdalnego dostępu pulpitu. Zrobiła jak jej polecono.
- Zalogowała się na swoje konto bankowości internetowej, skąd miała wykonać przelew pewnej sumy pieniędzy na konto wskazane przez oszusta. Wszystko po to, żeby „uruchomić procedurę przekazania dolarów”. Z racji tego, że kobieta nie posiadała środków na koncie, mężczyzna zasugerował zaciągnięcie szybkiej pożyczki na 5 tys. złotych, co też uczyniła. Oszust, mając dostęp do konta bankowego pokrzywdzonej, dokonał kilku natychmiastowych przelewów, doprowadzając 35-latkę do utraty zaciągniętej pożyczki, po czym kontakt z „konsultantem” został zerwany - informuje sierżant sztabowy Małgorzata Pawłowska, rzecznik prasowy KPP w Tomaszowie Lub.
Policjanci przypominają, że oszuści najpierw kontaktują się przez e-mail, telefon lub komunikator tekstowy. Nakłaniają do zainstalowania programu do zdalnego dostępu pulpitu i zalogowanie na konto bankowe. Dlatego jeżeli kiedykolwiek, jakikolwiek „konsultant” zaproponuje nam zainstalowanie takiego oprogramowania, możemy być pewni, że to oszustwo!
Napisz komentarz
Komentarze