– W naszym kraju nie można propagować banderyzmu, tymczasem Zamojski Dom Kultury to robi – podnoszą członkowie Stowarzyszenia Upamiętniania Polaków Pomordowanych na Wołyniu z siedzibą w Zamościu.
Chodzi o klip do piosenki „Czerwona kalina”, który został zamieszczony 9 kwietnia w mediach społecznościowych. Wykonanie tej pieśni (po polsku i ukraińsku) przez zamojską młodzież i ich ukraińskich rówieśników, którzy znaleźli się w Zamościu po ataku Rosji na ich kraj, zarejestrowano w ZDK-u i anonsowano jako „coś niepowtarzalnego”. Według zamojskiego stowarzyszenia „Czerwona kalina” w ZDK-u to niewypał.
Cały artykuł przeczytasz w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze