Przygotowania do wicia palm zaczynają się dużo wcześniej. Kwiaty, trawy, kłosy zboża i zioła są zbierane jeszcze latem.
– Sortujemy je, dzielimy na małe pęczki, związujemy i wieszamy w zacienionym miejscu pod dachem do zasuszenia. Najpierw wykorzystujemy je przy robieniu wieńca dożynkowego, potem podczas wicia plamy – mówi Grażyna Gajewska, przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich w Klocówce (gm. Tarnawatka). Przypomina, że w ubiegłym roku w kat. palmy średnie za swoją palmę w konkursie powiatowym panie z Klocówki zajęły pierwsze miejsce. Teraz też były na podium, ale o tym za chwilę.
Za przygotowanie palmy na X edycję konkursu powiatowego w Bełżcu zabrały się dwa tygodnie przed Niedzielą Palmową.
– Najpierw robiłyśmy kwiaty z bibuły i krepiny. Kolejne kilka dni zajęło nam wicie. To bardzo pracochłonne zajęcie. Trzeba przemyśleć kompozycję kwiatów. Układa się je, mocuje. My mocowałyśmy na drążki, które wymyślił nam stolarz z Krasnobrodu – Janusz Nawój. To takie drewniane elementy po 1 metr 20 centymetrów długości zakończone metalowymi tulejkami z gwintem. Te części potem skręcamy i powstaje z nich olbrzymia palma. Nasza miała w tym roku 4,80 m. Łatwiej jest nam ją przewozić z miejsca na miejsce. A teraz palma jest w naszej parafii w Krasnobrodzie – zdradza nam pani Grażyna.
Cały artykuł przeczytasz w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze