Stowarzyszenie Upamiętniania Polaków Pomordowanych na Wołyniu z siedzibą w Zamościu, które w kwietniu skierowało do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez pracowników Zamojskiego Domu Kultury poprzez publiczne wykonanie na terenie tej placówki „Czerwonej kaliny”, otrzymuje z całego kraju sygnały o wykonywaniu tej pieśni w polskich szkołach.
„Mamy liczne informacje, że dyrekcje szkół i nauczyciele nakazują uczniom śpiewanie tej pieśni w geście solidarności z Ukrainą” – czytamy w liście do ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka. Dalej przypominają, że to hymn UPA, który oprócz czerwono-czarnej flagi i okrzyku „Sława Ukrainie – herojom sława – smert Lachom” jest „atrybutem ukraińskiej ideologii nazistowskiej Dmytro Doncowa”, zwanej banderyzmem. „Hymn ten, okrzyku, barwy i paniczny strach były ostatnimi, jakich doświadczali Polacy mordowani w niezwykle okrutny sposób przez Ukraińców. Utwór ten śpiewany jest pod czerwono-czarnymi flagami UPA podczas marszów na cześć bohaterów Ukrainy, m. in. Stepana Bandery i Romana Szuchewycza w wielu miastach Ukrainy” – czytamy w liście do ministra.
Cały artykuł przeczytasz w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze