Pijanych kierujących pomogli ująć przypadkowi ludzie. W piątek 19 sierpnia mieszkaniec Zamościa na ul. Młyńskiej uniemożliwił dalszą jazdę 38-latka z toyoty.
Obywatel zauważył jak na teren sklepowego parkingu wjeżdża kierujący toyotą. Z osobówki wysiadł kierowca i pasażer, zataczając się, weszli do marketu. Widać było, że są pijani. Po chwili wyszli ze sklepu i zamierzali kontynuować jazdę. Uniemożliwił im to zgłaszający wraz z krewnym. Wyjął kluczyki ze stacyjki, odrzucił je i powiadomił służby. Toyotą kierował 38-latek z Zamościa. Policyjne badanie stanu trzeźwości wykazało w jego organizmie prawie dwa promile - informuje aspirant sztabowy Dorota Krukowska-Bubiło z KMP Zamość.
Pijany 38-latek został zatrzymany i trafił do aresztu. W poniedziałek 22 sierpnia usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości.
Zarzut jazdy na “podwójnym gazie” usłyszał również kierujący peugeotem. Policjanci z Krasnobrodu zatrzymali go w piątkowy wieczór, na terenie miasta.
40-latek z gminy Adamów w organizmie miał ponad 3 promile alkoholu. O jego specyficznej jeździe „od pobocza do pobocza” powiadomił policjantów inny uczestnik ruchu. 40-latek popełnił jeszcze jedno przestępstwo - siadając za kierownicę złamał sądowy dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Za co również odpowie przed sądem - podaje policjantka.
Zgodnie z kodeksem karnym za przestępstwo kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi do 2 lat więzienia, zakaz prowadzenia pojazdów oraz obowiązek zapłaty na wskazany cel określonej kwoty, która może wynieść nawet 60 tysięcy złotych. Niestosowanie się do sądowego orzeczenia o zakazie prowadzenia pojazdów też jest przestępstwem, za które można trafić do zakładu karnego nawet na 5 lat.
Napisz komentarz
Komentarze