Ta bulwersująca od kilku lat sprawa wyszła na jaw w połowie 2017 r., gdy za ciężarówkami wypełnionymi odpadami do Strzyżowa trafili również reporterzy stacji telewizyjnej TVN. Wcześniej wyrobisko piasku kontrolowali urzędnicy ze Starostwa Powiatowego w Hrubieszowie w asyście policji, ale do śmieci ukrytych w wyrobisku nikt nie potrafili dotrzeć. Dopiero ponad miesięczne dziennikarskie śledztwo TVN w sprawie śmieciowej mafii ujawniło porażającą prawdę o tym, co ukryto w nielegalnym wyrobisku piasku w Strzyżowie.
W sierpniu 2017 r. po emisji programu "Uwaga" do dawnej kopalni piasku wkroczyli prokuratorzy, inspektorzy sanitarni, policja i strażacy. Koparkami przekopano wyrobisko, by sprawdzić, jak wielkie są pokłady śmieci zwiezionych do Strzyżowa. W dołach inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Lublinie znaleźli przemieszane śmieci. Prokuratora zdecydowała, że kompleksowym oględzinom zostanie poddany cały ponad 3-hektarowy teren dawnego wyrobiska. Jednocześnie wszczęła śledztwo w kierunku składowania odpadów i substancji, które mogą zagrażać życiu i zdrowiu wielu osób lub spowodować znaczne szkody w środowisku.
Oskarżeni z Łańcuta sądzeni w Rzeszowie
W trakcie śledztwa ustalono, że na terenie wyrobiska w Strzyżowie co najmniej 42 pojazdy ciężarowe wyładowały niesegregowane odpady komunalne. Śledczy ustalili właścicieli tych pojazdów i przesłuchali kierowców. Przeanalizowano dokumenty finansowe i rachunki bankowe spółki Krusz Piask z Leżajska. Powołano biegłego, który oszacował, jaką korzyść majątkową uzyskała spółka na nielegalnym składowaniu śmieci w Strzyżowie.
W lipcu 2019 r. Prokuratura Okręgowa w Zamościu przedstawiła zarzuty dziewięciorgu podejrzanym. Sześcioro z nich: Wioletta L.-N., Wanda L., Adam F., Bartłomiej M., Paweł D. i Mariusz D są to osoby pracujące na rzecz różnych podmiotów, które zwoziły odpady komunalne do Strzyżowa. To pracownicy firm, które zajmują się zagospodarowaniem odpadów komunalnych. Wioletcie L.-N., prezesowi spółki Krusz Piask z Leżajska, zarzucono dopuszczenie do składowania i przetwarzania zmieszanych niesegregowanych odpadów komunalnych w Strzyżowie i poświadczanie nieprawdy w dokumentacji. Sąd zastosował wobec podejrzanej tymczasowy areszt. A wobec pozostałych podejrzanych zastosowano dozór policji, zakaz opuszczania kraju i poręczanie majątkowe (od 10 do 20 tys. zł). Czyny zarzucane podejrzanym zagrożone są karą do 12 lat pozbawienia wolności. Akt oskarżenia skierowano do Sądu Rejonowego w Hrubieszowie. Ten wyłączył się z prowadzenia czynności procesowych i sprawę przekazał do rozpoznania przez Sąd Rejonowy w Rzeszowie.
Urzędnik starostwa skazany prawomocnie
Jedyną prawomocnie skazaną osobą w tej sprawie jest były dyrektor Wydziału Zasobów Naturalnych i Ochrony Środowiska w Starostwie Powiatowym w Hrubieszowie. Pod koniec grudnia 2019 r. Prokuratura Okręgowa w Zamościu zarzuciła Tadeuszowi B. dopuszczenie się trzech przestępstw. Chodzi o niedopełnienie obowiązków, nieprzeprowadzenie szczegółowej kontroli procesu składowania odpadów na działkach w Strzyżowie i niepodjęcie działań, które zmusiłyby firmę zajmującą się rekultywacją tamtych terenów do zaniechania działań, które zagrażały życiu i zdrowiu ludzi, a także mogły spowodować istotne obniżenie jakości wody, powietrza, gleby i zniszczenie środowiska w znacznych rozmiarach. Kolejne dwa zarzuty dotyczyły składania fałszywych zeznań w toku dwóch śledztw nadzorowanych przez Prokuraturę Okręgową. Pierwsze w sprawie nielegalnego składowiska odpadów w Strzyżowie, a drugie dotyczyło niedopełnienia obowiązków przez pracowników Starostwa Powiatowego w Hrubieszowie.
– Niedopełnienie obowiązków polegało na nieprzeprowadzeniu szczegółowej kontroli procesu składowania odpadów i niepodjęciu działań mających na celu wezwanie do zaniechania naruszeń. Pracownik starostwa działał tym samym na szkodę interesu publicznego. Dopuścił do dalszego składowania nielegalnych odpadów, co mogło zagrażać życiu i zdrowiu ludzi, spowodować istotne obniżenie jakości wody, powietrza, powierzchni ziemi oraz zniszczenie w świecie roślinnym i zwierzęcym w znacznych rozmiarach – poinformował nas Artur Szykuła, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zamościu.
Tadeusz B. przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień. 24 grudnia 2019 r. akt oskarżenia przeciwko Tadeuszowi B. wpłynął do Sądu Rejonowego w Hrubieszowie. Wyrok przed sądem pierwszej instancji zapadł w 2020 r. Tadeusz B. został uznany za winnego. Sąd w Hrubieszowie skazał go na karę 3 tys. grzywny. Po apelacji sąd drugiej instancji uznał winę Tadeusza B. tylko w zarzucie dotyczącym niemyślnego dopuszczenia do nieodpowiedniego postępowania z odpadam i zasądził mu karę 1,5 tys. zł grzywny. .
Policjanci nadal się procesują
Śmieciowa afera w Strzyżowie przysporzyła również problemów trójce policjantów z Wydziału Prewencji w Komendzie Powiatowej Policji w Hrubieszowie. Prokuratura Rejonowa w Tomaszowie Lub. prowadziła śledztwo dotyczące nielegalnego wysypiska śmieci w Strzyżowie, a troje policjantów z Hrubieszowa było podejrzewanych o niedopełnienie obowiązków. Śledczy zarzucili im m.in. to, że niewłaściwie prowadzili postępowanie wyjaśniające, a w sprawie nielegalnego wysypiska śmieci nie zostały wykorzystane wszystkie możliwości dowodowe. Tuż przed zakończeniem tego śledztwa czynności przejęła Prokuratura Okręgowa w Zamościu. Policjanci usłyszeli zarzuty niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień, czym spowodowali działanie na szkodę interesu publicznego. Troje policjantów nie przyznało się do winy.
– Wezwani na miejsce policjanci wylegitymowali osoby wysypujące śmieci, ale zaniechano przesłuchania świadków, nie wystąpiono o informację do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska ani nie skierowano o wniosku o ukaranie. W efekcie miejsce zrzucenia śmieci przysypano ziemią – poinformowano nas w Prokuraturze Okręgowej w Zamościu.
W marcu 2020 r. akt oskarżenia dotyczący trojga policjantów z Wydziału Prewencji KPP w Hrubieszowie skierowano do tamtejszego Sądu Rejonowego. A Sąd w Hrubieszowie wyłączył się z rozpoznania tej sprawy i przesłał akta do Sądu Rejonowego w Krasnymstawie.
Gmina Horodło do tej pory prowadzi postępowanie administracyjne w sprawie śmieci, które wciąż wypełniają dawne wyrobisko piasku w Strzyżowie. Urzędnicy z Horodła na bieżąco śledzą proces karny w Rzeszowie, gdzie na ławie oskarżonych zasiadają obwinieni o zwiezienie i ukrycie odpadów oraz fałszowanie dokumentów. Od maja tego roku w Urzędzie Gminy w Horodle trwa kontrola gospodarki odpadami w tej gminie prowadzona przez Najwyższą Izbę Kontroli.
– Na razie nie wiemy, jakie są wyniki tej kontroli, jeszcze nie otrzymaliśmy protokołu pokontrolnego – poinformował nas Grzegorz Jeżyna, sekretarz gminy Horodło.
A póki co zawartość ponad 40 naczep tirów z odpadami komunalnymi z całej Polski wciąż wypełnia dawną nielegalną kopalnię piasku w Strzyżowie.
Więcej interesujących informacji znajdziesz na stronie głównej Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze