„Kaskader rzuca się na maskę samochodu” – to tytuł nagrania, które na początku września zostało udostępnione w serwisie YouTube na kanale „STOP CHAM”, który upublicznia nagrania obrazujące różnego rodzaju patologie wśród uczestników ruchu drogowego. Widać na nim poprawnie jadący przez zamojską starówkę samochód.
Pada deszcz, więc prędkość pojazdu nie jest duża. Auto zmierza ul. Łukasińskiego (od strony ronda Jana Zamoyskiego). Nagle od ul. Solnej na jezdnię wbiega ubrany w białą koszulkę i ciemne dresowe spodnie młody mężczyzna, pozbywając się po drodze torby i czerwonej bluzy.
Kierowca zwalnia, po czym zatrzymuje auto. W tym samym momencie widoczny na nagraniu mężczyzna bierze niewielki rozbieg i rzuca się na maskę samochodu. Po chwili opada na mokry asfalt i zostaje w półsiedzącej pozycji. Wideo nie pokazuje, co dalej dzieje się z szaleńcem, bo kierowca skręca ul. Solną, chcąc zaparkować bezpiecznie auto i ocenić szkody.
- Przeczytaj także: Tomaszów Lubelski: Areszt dla Ukraińca. Grozi mu dożywocie!
Do tego zdarzenia doszło w połowie sierpnia, ale nagrany samochodową kamerką incydent pojawił się w sieci ponad dwa tygodnie później. Jak wynika z relacji autora wideo, „kaskader” miał zaatakować w ten sposób też inne pojazdy, w tym policyjny radiowóz.
Dorota Krukowska-Bubiło, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Zamościu, potwierdza, że mundurowi byli wzywani do opisywanej sytuacji. – Zawiadomienie o uszkodzeniu aut złożyły dwie osoby – powiedziała nam pani rzecznik. – Zarówno w fordzie, jak i w aucie marki Kia, doszło do wgnieceń. W jednym i drugim przypadku poszkodowani wycenili straty na 1 tys. zł.
Przy okazji pani rzecznik zdementowała informację o uszkodzeniu policyjnego pojazdu.
Działania zatrzymanego przez stróżów prawa 22-letniego obywatela Ukrainy, który przyjechał do Zamościa z Warszawy, mogłyby wskazywać na próbę wyłudzenia odszkodowania poprzez symulowanie potrącenia.
Co ciekawe, Ukrainiec nie był pijany, ale w związku z tym, że zachodziły wątpliwości co do stanu jego zdrowia, po przeprowadzeniu czynności, został przewieziony do szpitala psychiatrycznego na obserwację.
Postępowanie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Zamościu. Za uszkodzenie mienia grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze