Rządowej pomocy finansowej dla samorządów poświęcona była konferencja prasowa w Sali Consulatus zamojskiego ratusza. Uczestniczyli w niej parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości z Lubelszczyzny, samorządowcy z Zamojszczyzny i lokalni politycy PiS.
Gminy otrzymają prawie po 3 miliony
Urząd Marszałkowski w Lublinie otrzyma od rządu 32 mln zł. Część środków zostanie wykorzystana na kontynuowanie ofensywy drogowej na Lubelszczyźnie – nadmienił Michał Mulawa, wicemarszałek województwa lubelskiego. Ale podał również bardziej konkretny przykład wykorzystania rządowego dofinansowania. Za 1,3 mln zł zostanie zakupiony nowy mammograf dla Szpitala im. Jana Pawła II w Zamościu. Papieski szpital powinien otrzymać nowe urządzenie w grudniu tego roku – zadeklarował wicemarszałek województwa lubelskiego Michał Mulawa.
Każda z gmin - miejskich i wiejskich - na Zamojszczyźnie otrzyma po przeszło 2 mln 888 tys. zł. Po ile dokładnie otrzymają poszczególne samorządy? Wynika z to obliczeń algorytmu, który brano pod uwagę przy wyliczeniu kwot dofinansowania. Biłgoraj otrzyma ponad 3,1 mln zł, a wszystkie cztery powiaty na Zamojszczyźnie - zamojski, biłgorajski, hrubieszowski i tomaszowski - zasili kwota nieco wyższa niż 6 mln zł. Natomiast Zamość jako powiat grodzki dostanie dwa razy tyle, czyli 13 mln zł. Pierwsza transza rządowego dofinansowania już dotarła na konta bankowe samorządów. A kolejna rata powinna dotrzeć jeszcze w listopadzie, a trzecia - w grudniu tego roku.
- Wszystkie samorządy na Zamojszczyźnie otrzymają w sumie około 182 mln zł. Najważniejsza jest jednak dowolność w rozdysponowaniu dofinansowania. Umożliwi to samorządom skierowanie pieniędzy na pokrycie kosztów najważniejszych i najpilniejszych potrzeb. Rząd premiera Mateusza Morawieckiego doskonale zdaje sobie sprawę z sytuacji gospodarczej w kraju, na którą wpływa miedzy innymi wojna na Ukrainie. Zapadła więc decyzja, aby samorządy, borykające się z problemami - jak choćby rosnące koszty zużycia energii cieplnej i elektrycznej - otrzymały wsparcie finansowe - tłumaczy poseł Tomasz Zieliński.
Przez 2 miesiące wydali roczną pulę na ogrzewanie
Samorządy muszą spełnić tylko jeden warunek: 15 procent przyznanego dofinansowania powinny wydać na inwestycje energooszczędne. Pozostałą część dotacji mogą zagospodarować według własnego uznania.
- Otrzymaliśmy pieniądze, które są niezmiernie ważne dla samorządów, zwłaszcza przy szalejących cenach nośników energii i materiałów budowlanych - zaznacza prezydent Zamościa Andrzej Wnuk. - My zainwestujemy przyznane środki w farmę fotowoltaiczną w Zamojskim Domu Kultury. A pozostałe pieniądze w całości zostaną wykorzystane na pokrycie rosnących kosztów utrzymania szkół i przedszkoli. W Zamościu zimą na pewno żadne dziecko nie będzie marzło - zapewnia prezydent Andrzej Wnuk.
Starosta biłgorajski Andrzej Szarlip zadeklarował, że cześć rządowej dotacji pokryje koszty przebudowy basenu w Biłgoraju, druga cześć zostanie przeznaczona na modernizację tamtejszego autodromu. Z kolei starosta tomaszowski Henryk Karwan zapowiedział, że pieniądze zostaną przeznaczone na pokrycie rachunków za prąd i ogrzewanie, bo całoroczny limit wydatków został już wykorzystany w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. Druga część dotacji zostanie przeznaczona na termomodernizację części budynku starostwa w Tomaszowie Lub.
Natomiast starosta zamojski Stanisław Grześko deklaruje, że z przyznanej dotacji dołoży do rozbudowy sieci dróg w powiecie zamojskim, a także do sztandarowej inwestycji, jaką jest rozbudowa sanatorium w Krasnobrodzie. Nie wiadomo dokładnie, jak rządową dotację wykorzysta powiat hrubieszowski. Na konferencji było starosty Anety Karpiuk. Powiat hrubieszowski reprezentowała tamtejszy pełnomocnik Prawa i Sprawiedliwości Maryla Symczuk, poprzedni starosta tego powiatu.
"Dzieci nie będą marzły w szkołach"
- Powiat hrubieszowski otrzyma ponad 6 mln zł, a każda jednostka samorządowa w powiecie - po przeszło 2,8 mln zł. Ważne jest to, że przyznane środki mogą zostać wykorzystane bardzo elastycznie, w zależności najważniejszych potrzeb. Odbieram wiele sygnałów, że samorządy nie mają pieniędzy na opłacenie rachunków za zużycie energii w placówkach oświatowych. A skoro przyznane środki mogą zostać wykorzystane według własnego uznania samorządów, tak więc nie powinno być obaw rodziców, ze ich dzieci będą marzły w szkołach. Te obawy nie mają żadnego uzasadnienia - stwierdziła Maryla Symczuk.
Napisz komentarz
Komentarze