Na podejrzany towar funkcjonariusze natknęli się w samochodzie, którym z Polski wyjeżdżał 19-letni obywatel Ukrainy. Mężczyzna nie miał przy sobie żadnych dokumentów pozwalających na wywóz towaru z Polski.
Kiedy poproszono go o wyjaśnienia, powiedział, że wody toaletowe nie należą do niego. Miał je tylko odebrać o jakiejś nieznanej osoiby na parkingu w Medyce i wywieźć na Ukrainę. Obiecano mu za to pieniądze.
Towar został zarekwirowany, a cudzoziemiec, w związku z brakiem wymaganego zgłoszenia celnego, ukarany mandatem w wysokości 400 zł.
Na tym sprawa może się jednak nie zakończyć. Brak jakiejkolwiek dokumentacji i zbiorcze opakowania kosmetyków, którymi były zwykłe kartonowe pudła, wzbudziły dodatkowe podejrzenia funkcjonariuszy dotyczące legalności pochodzenia wód toaletowych.
Jeżeli w toku dalszego postępowania okaże się, że są to zwykłe podróbki, a właściciele praw do znaków towarowych złożą wniosek o ściganie sprawcy, 19-latkowi może też grozić odpowiedzialność karna w związku z naruszeniem przepisów ustawy Prawo własności przemysłowej. Przewidziana kara to grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Sprawą zajmuje się delegatura Lubelskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Zamościu.
Napisz komentarz
Komentarze