Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 05:05
Reklama Baner reklamowy A1
Reklama Baner reklamowy A1 SUB Michał Mulawa

Mieszkanka Skierbieszowa wspomina wysiedlenia. Cudem przeżyła

Gdy w 1939 r. wybuchła wojna, miała 10 lat. Wychowywała się z trzema starszymi braćmi, rodzice prowadzili gospodarstwo rolne. Rankiem 28 listopada 1942 r. padał śnieg z deszczem.
Marianna Szewera do dzisiaj pamięta wysiedlenia Skierbieszowa i dramatyczne chwile później.

Autor: Archiwum Państwowe w Zamościu

Rodzice obudzili się zaniepokojeni szumem samochodów, który dochodził od „szparowej góry” – wspomina 93-letnia dziś Marianna Szewera ze Skierbieszowa.

Niemcy obstawili wieś. Chodzili od mieszkania do mieszkania, pukali w okna albo walili kolbami do drzwi.

Pomagali im volksdeutsche. Domownicy mieli od 5 do 10 minut na opuszczenie posesji. Mogli ze sobą wziąć tylko to, co dało się radę udźwignąć.

Wśród dzikich wrzasków bito ludzi, kopano i szczuto psami. Na miejsce zbiórki musieli wyjść wszyscy, a punktem zbornym był plac pod miejscową szkołą. 

– Wyczytano kilka rodzin, które zostały w szkole, bo miały pracować u Niemców, pozostałych załadowali na furmanki i powieźli do Zamościa – opowiada pani Marianna. – Ale nie pojechaliśmy główną drogą, gdyż tamtędy jechali już nasiedleńcy. Nas wieźli przez cały dzień przez Huszczkę, Pańską Dolinę i Udrycze.

Marianna Szewera

Gdy dojechali do bramy obozu przy zbiegu ul. Piłsudskiego i Okrzei w Zamościu, najstarszemu bratu, Marianowi, udało się wmieszać w tłum i uciec. Reszta została. Na miejscu rozpoczęła się segregacja: oddzielano dzieci od matek, maltretowano rodziców, którzy nie chcieli rozstać się z brutalnie wydzieranymi pociechami.

Osadzona w zamojskim obozie ludność miała być segregowana według określonych kryteriów. Do I i II grupy zaliczano głównie dzieci o nordyckich cechach rasowych. Po przewiezieniu do Rzeszy miały być zniemczone. Polacy zaszeregowani do III grupy przeznaczeni byli do pracy przymusowej w Niemczech lub do pracy w miejscowościach nasiedlonych Niemcami. Resztę, ludzi starych i dzieci, rozsyłano po wioskach polskich. Osoby i rodziny zaliczone do grupy IV miały być kierowane do obozu w Oświęcimiu. 

– Moją rodzinę przydzielono na komisji lekarskiej do Rzeszy – wspomina starsza pani.

Na drugi dzień znowu zostali wezwani.

– I to był chyba cud, bo w tej komisji zasiadał lekarz ze Skierbieszowa, który razem z nami był wysiedlony – opowiada 93-latka. – Nazywał się Józef Rębacz. Nie wiem jak to się stało, ale to chyba jemu zawdzięczamy, że nie wysłali nas do Rzeszy, tylko przydzielili do baraku nr 11, gdzie były dzieci i starcy. – Polacy, wy jesteście tyle warci, co kury – powiedział jeden z Niemców. Ale drugi zaraz go poprawił: – Kurę to się przynajmniej zabije i zje, wy jesteście jak szczury.

Na wywiezienie wysiedleni czekali od kilku do kilkunastu tygodni w strasznych warunkach. Nie było mowy o higienie osobistej, latryny stanowiły źródło zarazy, wszy, brud i choroby dziesiątkowały dzieci. Baraki były zbudowane z cieniutkich desek, w środku – oprócz wysiedleńców i żerujących na nich wszy – znajdowały się tylko prycze. Całodzienne wyżywienie stanowiła zupa z brukwi albo zmarzniętych ziemniaków, 15 dkg spleśniałego chleba i pół litra gorzkiej kawy.

W połowie grudnia rodzina pani Marianny została wyczytana i odwieziona na stację kolejową w Zamościu. Tam z zamieszania skorzystał brat Władysław. Uciekł.

Pani Marianna z rodzicami i bratem Józefem ruszyła w stronę Warszawy. 

– Wagony były różne: towarowe, bydlęce, osobowe. Jechaliśmy bez jedzenia i picia całą noc i cały dzień. W Siedlcach Niemcy wyrzucili z wagonów około 40 martwych dzieci, bo był straszny mróz. Dopiero następnej nocy dojechaliśmy do Sobolewa, a stamtąd trafiliśmy do Żelechowa koło Garwolina. Rano przychodzili ludzie i zabierali dzieci do domów, żeby je nakarmić. Mnie też zabrała jedna pani. Te, których nie mogli zabrać, kierowane były do tak zwanej ochronki, gdzie zaopiekowały się nimi siostry zakonne – opowiada Marianna Szewera.

Jej rodzina dostała pożydowskie mieszkanie. W Żelechowie dotrwali do końca wojny. Po powrocie do Skierbieszowa zastali zgliszcza. 

– Z naszego dobytku został tylko dach ze stodoły na słupach – wspomina pani Marianna.

Przeczytaj: Skierbieszów: Prezydent na obchodach 80. rocznicy wysiedleń mieszkańców Zamojszczyzny


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

 

 

ReklamaBaner reklamowy Goldsun - Fundacja Czysta Dotacja
ReklamaBaner firmy Pierogi od AGI w dodatku Świąta
ReklamaBaner reklamowy w dodatku Święta firmy Agroradek
ReklamaBaner- dodatek święta firmy Stalprodukt
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: KasiaTreść komentarza: I jak polepszyło się w Hrubieszowie i w okolicach, jak chciałeś panowania tfuska i lewaków🤬Pokarz jaki masz dobrobytData dodania komentarza: 21.12.2024, 22:34Źródło komentarza: Pożegnanie odchodzącego Zarządu Powiatu Hrubieszowskiego drogo kosztowałoAutor komentarza: KałodziejczakTreść komentarza: Rudy Folksdojcz krzyczał wtedy że to Wina PISu ! To samo było w odrze , ale według jednej mądrej inaczej z PełO winą było to że Po Odrze pływają statki które WYPIJAJA wodę rybom i te się duszą bo wody jest za mało !!! :) Wspaniała jest ta władza , jak widok psiego gófna na trawniku przy chodniku !Data dodania komentarza: 21.12.2024, 21:47Źródło komentarza: Hrubieszów: Ekologiczna katastrofa umorzona po raz drugiAutor komentarza: Praworządny zamachTreść komentarza: W Magdeburgu na zaproszenie Makreli i TfuSSka zamachowcy zabijają już PO raz POnad 50ty ilu jest u nas 10.000 czy więcej POpierający ich Trzaskuś nie POwiedział ile nas kosztują, by nas wysadzać.Data dodania komentarza: 21.12.2024, 17:17Źródło komentarza: Prezydent Warszawy w Hrubieszowie i WerbkowicachAutor komentarza: HahaTreść komentarza: Jak łatwo być błaznem w todze i grubą kasę brać za co? pseudo praworządność, a wszystkie ryby POzdychane były uśmiechnięte taki wyrok to POśmiewisko i zachęta truć, truć,truć bezkarnie ale z uśmiechem i środkowym palcem.Data dodania komentarza: 21.12.2024, 16:43Źródło komentarza: Hrubieszów: Ekologiczna katastrofa umorzona po raz drugiAutor komentarza: halloTreść komentarza: Eee tam ,angielski to wszyscy znają a ja chciałabym nauczyć się jeszcze języka niemieckiego bo to przyszłość.Data dodania komentarza: 21.12.2024, 14:58Źródło komentarza: Zamość: Bacalarus i Akademia Zamojska wspierają rozwój studentówAutor komentarza: mieszkaniecTreść komentarza: Co ciekawe cena masła nie rośnie po raz pierwszy. W 2022 była nawet wyższa, ale wtedy nikt nie robił afery.Data dodania komentarza: 21.12.2024, 14:56Źródło komentarza: Od cen masła pęka głowa. Zwłaszcza przed świętami. Rząd wkracza do akcji
Reklama