Ponad rok temu opublikowaliśmy w Kronice Tygodnia tekst pt. ”Bączki i nieprzespane noce” o nieformalnych imprezach z piciem alkoholu w miejscu publicznym i popisami jazdy szybkimi samochodami na parkingu przy ul. Ciesielczuka w Hrubieszowie. Wszystko wskazuje, że od tamtej pory niewiele się zmieniło. Mieszkańcy Osiedla 3 Maja w Hrubieszowie twierdzą, że to, co nadal wyprawia się na parkingu przy ul. Ciesielczuka, dosłownie spędza im sen z powiek.
BMW omal nie potrąciło spacerowiczki
Pewnego lipcowego wieczoru w zeszłym roku mieszkanka Osiedla 3 Maja wybrała się na spacer z psem. Poszli na obrzeża pobliskich boisk treningowych "Unii". Są one położone obok wspomnianego parkingu.
– Na parkingu była wtedy kilkuosobowa grupka młodzieży, prawdopodobnie pili alkohol. Popisywali się szaleńczą jazdą samochodem. To było BMW, srebrny metalic. Kierowcą był młody mężczyzna. Rozpędzonym samochodem kręcił bączki na parkingu. W pewnym momencie stracił panowanie nad autem. Samochodem zarzuciło i BMW dosłownie otarło się o jedną z osób, które spacerowały poza parkingiem – relacjonuje mieszkanka Osiedla 3 Maja w Hrubieszowie.
PRZECZYTAJ:
- Władze powiatu hrubieszowskiego zaniepokojone importem zbóż z Ukrainy
- Zamość: Pociągi PKP Intercity odwołano, autobusy zamiast lokomotyw
Inny mieszkaniec tego osiedla wspomina: – W lipcu ubiegłego roku ktoś przez tydzień jeździł po mieście wypożyczonym fordem mustangiem. Nie dawał spać mieszkańcom. Wjeżdżał autem między osiedlowe bloki i "strzelał z gaźnika". Chciałem to zgłosić policji, ale usłyszałem, że kierowca mustanga został już ukarany. 20 września zostałem pisemnie poinformowany przez policję, że kierowcy mustanga jednak nie ustalono, pytano, czy mogę podać, kto siedział za kierownicą forda i czy znam dane osobowe kierowcy. Nie sprawdzono, kto wypożyczył tego mustanga w wypożyczalni w Lublinie ani kto mógł użytkować auto w czasie wypożyczenia – gorzko komentuje hrubieszowianin.
Prawie cztery miesiące później, 11 listopada zeszłego roku, około godz. 21, na ul. Ciesielczuka doszło do wypadku. Na drzewie przy tej ulicy wylądował rozbity seat leon. Kierował nim 23-latek z Hrubieszowa. Kierowca był trzeźwy. Samochód pędził zbyt szybko, a kierujący nim młody mężczyzna stracił panowanie nad autem. Kierowca seata i jeden z dwójki pasażerów o własnych siłach wydostali się z rozbitego samochodu, a 22-letnią pasażerkę wydobyła załoga pogotowia ratunkowego i strażacy. Ranną przewieziono do szpitala w Hrubieszowie. Okoliczni mieszkańcy twierdzą, że seat z piskiem opon wyjechał z parkingu przy Ciesielczuka, a sekundę potem był już na drzewie.
Taczka pełna pustych butelek i puszek po piwie
Jan Burak również mieszka na "Popówce". Zapewnia, że właśnie tego wieczoru na parkingu przy ul. Ciesielczuka zorganizowano imprezę samochodową z przewoźnym cateringiem i alkoholem.
– Żadne służby porządkowe nie zareagowały na spożywanie alkoholu w miejscu publicznym. Na zdjęciu wykonanym 11 listopada (o godz. 23.06), 2 godz. po wspomnianym wypadku, na parkingu przy Ciesielczuka widać kilkadziesiąt zaparkowanych samochodów. Nazajutrz po imprezie pracownicy MSD i HOSiR uprzątnęli dowody tego, co działo się poprzedniej nocy na tym parkingu – mówi hrubieszowianin.
TO MOŻE CIĘ ZAINTERESOWAĆ:
- Szpital w Tomaszowie Lubelskim wymienia stary sprzęt medyczny. Ma duże potrzeby
- Zamość: Pociągi PKP Intercity odwołano, autobusy zamiast lokomotyw
- Tak w Zamościu pożegnano 2022 i powitano 2023 rok. Było cicho, ale z ogniem
- Biłgoraj: Jak często opróżniać szamba?
- Tragedia w Tatrach. Nie żyje 21-letnia Magda z Zamościa, która spadła z Rysów
- Michał Wiśniewski i Doda z wizytą w domu dziecka w Zwierzyńcu [ZDJĘCIA]
Z pytaniami dotyczącymi parkingu przy treningowych boiskach Unii, zwróciliśmy się do Straży Miejskiej w Hrubieszowie i miejscowej policji. Burmistrz Marta Majewska zapewnia, że "władze miasta i Straż Miejska znają problem nieformalnych imprez z piciem alkoholu w miejscu publicznym i popisami jazdy szybkimi samochodami przy zakłócaniu ciszy nocnej mieszkańcom. (...) Burmistrz w granicach swoich kompetencji podejmuje liczne możliwe działania w celu rozwiązania tego problemu (nie wymieniono jakie – red.). Straż Miejska nie ma kompetencji do prowadzenia czynności wyjaśniających w sprawie naruszenia przepisów ruchu drogowego. Straż Miejska pracuje w godzinach pracy Urzędu Miasta (od poniedziałku do piątku, w godz. 7:30-15:30). Nie ma więc możliwości wieczornego monitorowania wspomnianego parkingu. W godzinach pracy strażnicy miejscy nie ujawnili, aby na parkingu przy ulicy Ciesielczuka pito alkohol czy zakłócano porządek publiczny" – czytamy w odpowiedzi burmistrz Majewskiej.
Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Hrubieszowie nadmieniają, że wielokrotnie byli informowani o zakłóceniach ładu i porządku publicznego przez młodzież grupującą się na parkingu przy ulicy Ciesielczuka. "Policjanci po otrzymaniu tego typu zgłoszeń niezwłocznie zajmowali się rozwiązaniem tego problemu. Codziennie monitorowano sytuację, patrolowano wskazany teren oraz reagowano na popełniane wykroczenia. W 2023 r. zakończono 6 postępowań wyjaśniających w sprawie zakłócenia spokoju na ulicy Ciesielczuka. Nałożono 4 mandaty karne, 1 wniosek o ukaranie skierowano do sądu, a 1 wniosek o odstąpienie od czynności z powodu niewykrycia sprawcy. Prowadzono także 12 czynności sprawdzających w związku z zakłóceniem ładu i porządku publicznego na parkingu przy ulicy Ciesielczuka" – czytamy w odpowiedzi asp. sztab. Edyty Krystkowiak, oficera prasowego KPP w Hrubieszowie.
Interwencje są, ale skutków brak
Po wypadku z 11 listopada sytuacja na parkingu przy ul. Ciesielczuka w Hrubieszowie nieco się uspokoiła. Mieszkańcy okolic obawiają się jednak, że wraz z powrotem wiosny i cieplejszych temperatur, powrócą również alkoholowe libacje, szaleńcze popisy i akrobacje samochodowe.
– Obawiamy się, bo żadne służby nie potrafią skutecznie sobie poradzić z tym, co się wyprawia na tym parkingu oraz w jego okolicach – tłumaczy hrubieszowianka z Osiedla przy ul. 3 Maja.
– Nasze skargi przeważnie kończą się opóźnioną interwencją policji i wcześniejszą ucieczką uczestników popisów samochodowych. A gdy policyjny radiowóz odjedzie, pół godziny później uczestnicy imprezy samochodowej wracają na parking – skarży się jedna z mieszkanek Osiedla 3 Maja w Hrubieszowie.
Mariusz Parol
Napisz komentarz
Komentarze