Niedawno zapadł skazujący wyrok w tej sprawie. Wiele przypadków znęcania się nad bliskimi nie wychodzi jednak na światło dzienne. Bo ofiary przemocy nie zawsze są w stanie przełamać się, aby mówić o tym, jakich okropieństw doznają od osób, z którymi żyją na co dzień.
Asp. Edyta Krystkowiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Hrubieszowie: – W tutejszej komendzie prawie codziennie przyjmowane są zawiadomienia o zachowaniach, które mogą mieć znamiona przemocy w rodzinie. Czasami są to tylko awantury, ale niekiedy faktycznie dochodzi do przemocy. Zdarzają się też takie sytuacje, że doniesienia są wycofywane. Zaraz po awanturze i szarpaninie żona składa doniesienie. A następnego dnia albo nieco później wycofuje zeznania i zawiadomienie – opowiada rzecznik prasowy policjantów z Hrubieszowa.
Karuzela przemocy
Wachlarz zachowań przemocowych jest szeroki: klapsy, bicie, kopanie, popychanie, policzkowanie, szarpanie za włosy, drapanie, plucie, rzucanie przedmiotami, wykręcanie rąk, duszenie czy przypalanie papierosem. Przemocą są także obraźliwe krzyki, wyzwiska i zabieranie pieniędzy.
W 2010 r. wprowadzono Niebieskie Karty, procedurę opracowaną przez Komendę Główną Policji przy współpracy z Państwową Agencją Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Wprowadzono ją w nadziei, że pozwoli choć trochę przytemperować przemoc domową i skutecznie jej przeciwdziałać. Niebieskie Karty zakładają policjanci, takie prawo mają też pracownicy socjalni ośrodków pomocy społecznej, a także lekarze. Często to oni jako pierwsi mają kontakt z pobitymi osobami, ofiarami domowej przemocy.
– Niebieskie Karty najczęściej spływają do nas z policji, potem z ośrodków pomocy społecznej, czasami docierają też ze szkół, a najrzadziej ze służby zdrowia. Nie przypominam sobie przypadku, żeby w ogóle lekarze zawiadomili nas o podejrzeniu przemocy w rodzinie. W tym roku otrzymaliśmy z policji informacje o kilku przypadkach przemocy. Częściej były to jednak kłótnie. Policjantowi wezwanemu na interwencję trudno od razu ocenić, czy ma do czynienia z domową przemocą, czy jest to tylko kłótnia. Dlatego można mówić jedynie o podejrzeniu przemocy. Interwencje domowe to klasyka: alkohol, kłótnia, policja, Niebieska Karta. W tym roku wpłynęło około 30 Niebieskich Kart. Zdecydowana większość dotyczy jednak kłótni – tłumaczy Danuta Gerynowicz, szefowa Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Hrubieszowie. Jest ona również przewodniczącą Zespołu Interdyscyplinarnego, który zajmuje się przeciwdziałaniem przemocy domowej w tej gminie.
Więcej na ten temat w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze