Przedsądowe wezwanie do zapłaty wpłynęło do Urzędu Miasta Zamość 29 marca. Inwestor, poprzez kancelarię prawną, wzywa miasto Zamość oraz 13 radnych do solidarnej zapłaty 3 mln zł odszkodowania zaznaczając, że spółka otwarta jest na wszelkie propozycje zmierzające do jak najszybszego zakończenia sporu, m.in. poprzez rozłożenie roszczenia odszkodowawczego na... raty. – Odbieram to jako żart primaaprilisowy ze strony dewelopera – powiedział nam Tadeusz Lizut, jeden z trzynastu radnych wezwanych do zapłaty odszkodowania.
To nie żarty
Przypomnijmy. Spółka PR-BUD Development z Kalinowic cztery razy w ciągu ostatnich dwóch lat wnioskowała o zgodę na budowę pięciokondygnacyjnego bloku z mieszkaniami i lokalami usługowymi oraz podziemnymi garażami na działce przy ul. Wyszyńskiego w Zamościu. Planowaną inwestycję zamierzała zrealizować w trybie tzw. ustawy lex deweloper. Do tego konieczna była jednak zgoda Rady Miasta Zamość, ale radni za każdym razem takiego przyzwolenia nie dali, zarzucając inwestorowi m.in. za mało miejsc parkingowych, wjazd do swoich garaży z sąsiedniej działki itp. Deweloper za każdym razem zaskarżał podejmowane uchwały do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, gdzie wygrywał, a uchwały rady miasta były unieważniane.
Podczas lutowej sesji temat powrócił, ale zakończył się tak jak poprzednio. Za odmową ustalenia lokalizacji inwestycji planowanej przez PR-BUD zagłosowało 13 radnych z różnych opcji politycznych, a konkretnie: Sławomir Ćwik, Jolanta Fugiel, Franciszek Josik, Szczepan Kitka, Marek Kudela, Janusz Kupczyk, Tadeusz Lizut, Wiesław Nowakowski, Adam Pawlik, Grzegorz Podgórski, Marek Walewander, Zdzisław Wojtak i Rafał Zwolak.
I to właśnie od nich i od miasta Zamość deweloper domaga się zapłaty odszkodowania za wyrządzoną szkodę (chodzi o straty, jakie spółka poniosła oraz korzyści, które mogła osiągnąć). Według niego, ostatnia uchwała Rady Miasta Zamość opiera się na tych samych argumentach, które zostały odrzucone przez WSA w Lublinie. W przedsądowym wezwaniu do zapłaty można też wyczytać, że żądanie zapłaty po średnio 215 tys. zł od „każdego ze sprawców nie jest roszczeniem nazbyt wygórowanym”.
Od zamiany się zaczęło
Co na temat „wielkanocnego zajączka” sądzą zainteresowani? – Mam z panem deweloperem już kilka procesów, ale jestem spokojny – powiedział nam radny Franciszek Josik. – Przypomnę, że PR-BUD miał przy ul. Wyszyńskiego wąską działkę, na której nic nie dało się postawić, dlatego doszło do niekorzystnej zamiany działek z TBS-em. Od tego wszystko się zaczęło.
Na omawianym terenie miasto było właścicielem dwóch działek. Dzieliła je węższa, prywatna, którą ostatecznie nabyła spółka z Kalinowic. W 2019 samorząd swoje grunty przekazał TBS-owi pod budowę bloków, a niedługo po tym TBS zamieniło się z deweloperem działkami. Radni poczuli się wówczas oszukani. Podejrzewali, że miejska spółka na tej zamianie straciła (to nie potwierdziło się w prokuratorskim postępowaniu). Od tamtej pory rada miasta blokuje inwestycje przy ul. Wyszyńskiego zarówno deweloperowi, jak i TBS-owi. – Ale przypomnę, że wcześniej ten sam deweloper dostał od rady zgodę na budowę bloków przy ul. Lipskiej, choć obiecanej kładki nie zrobił – dodaje Josik.
Radny zastanawia się, czy poprzez przedsądowe wezwanie do zapłaty odszkodowania inwestor nie próbuje wywrzeć na radnych określonego zachowania.
Jak nam powiedział przewodniczący Rady Miasta Zamość Piotr Błażewicz, ten temat pojawi się na nadzwyczajnej sesji rady, która najprawdopodobniej zostanie zwołana jeszcze przed świętami.
Napisz komentarz
Komentarze