– Śledztwo zostało wszczęte w kierunku art. 231 kodeksu karnego (chodzi o nadużycie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego – przyp. red.) – informuje Jarosław Rosołek, wiceszef Prokuratury Rejonowej w Zamościu.
Autorem zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez przewodniczącego Rady Miasta Zamość Piotra Błażewicza jest radny Dariusz Zagdański, były zastępca przewodniczącego RM, który nie złożył jednak pisma w prokuraturze, tylko w Ratuszu. Urząd miasta przekazał zawiadomienie adresatowi, którym była Prokuratura Okręgowa w Zamościu, a stamtąd – według właściwości – trafiło ono do prokuratury rejonowej.
Wypad na Kretę
– Wycieczka prawdopodobnie była finansowana z pracowniczego funduszu świadczeń socjalnych i nie byłoby w tym nic dziwnego, bo pracownicy urzędu miasta, pomimo kłopotów finansowych, mają prawo do korzystania z tego typu wycieczek i świadczeń, ale w wycieczce uczestniczył Piotr Błażewicz, który nie jest pracownikiem urzędu miasta i i nie ma prawa korzystać ze wsparcia zakładowego funduszu świadczeń socjalnych – powiedział na grudniowej sesji budżetowej Dariusz Zagdański.
Dodał, że istnieje uzasadnione podejrzenie, że przewodniczący mógł korzystać ze środków publicznych będąc do tego nieuprawnionym, dlatego też – jego zdaniem – powinni zająć się tym śledczy, którzy dodatkowo powinni sprawdzić, czy Błażewicz dokonał wszelkich procedur, by wziąć udział w wycieczce oraz czy „składał w tym zakresie oświadczenia i czy polegały one na prawdzie”.
- Czytaj też: Zamość: Rodzinny Dom poświęcony i otwarty. Mają tu schronienie dorośli z niepełnosprawnościami
Radny zakomunikował, że o możliwości popełnienia przestępstwa przez przewodniczącego Rady Miasta Zamość powiadomi Prokuraturę Okręgową w Zamościu.
To pomówienie!
– Ja stoję panu kością w gardle, ale miarka się przebrała – zwrócił się do Zagdańskiego Piotr Błażewicz, który jest szefem struktur miejskich PiS, a więc partii, której członkiem jest również Zagdański. – Dość populizmu, który pan sieje. Pan szkaluje ewidentnie moją osobę, nie mając żadnych podstaw. Proszę się nauczyć pracować na rzecz miasta!
Szef rady zapowiedział wytoczenie radnemu Zagdańskiemu – z prywatnego aktu oskarżenia – sprawy w sądzie.
W międzyczasie pracownica zamojskiego magistratu Ewa Lewińska przekazała, że miejska komisja socjalna nigdy nie przyznawała żadnego wsparcia finansowego Piotrowi Błażewiczowi, nigdy też o nie szef rady miasta nie wnioskował.
Błażewicz dotrzymał słowa – w styczniu do Sądu Rejonowego w Zamościu trafił prywatny akt oskarżenia, w którym zarzuca radnemu Zagdańskiemu pomówienie. Dariusz Zagdański – przez magistrat – założył zawiadomienie do prokuratury.
– Gromadzimy materiał dowodowy, będziemy przesłuchiwać świadków – powiedział nam wiceszef PR w Zamościu.
Napisz komentarz
Komentarze