Drużyna prowadzona przez trenera Bohdana Bławackiego nie miała jednak – poza Granitem Bychawa – zbyt wymagających rywali. Na własnym boisku mierzyła się z dwoma zespołami z dołu tabeli – Błękitnymi Obsza i Kryształem Werbkowice. W tych trzech spotkaniach zdobyła czternaście bramek, a nie straciła ani jednej.
– Nie było nam łatwo, bo ciągle ktoś nie mógł grać, jak nie z powodu kontuzji, to kartek – wzdycha trener Bohdan Bławacki.
Do rundy finałowej w grupie mistrzowskiej Tomasovia przystąpi z drugiego miejsca, ze stratą trzech punktów do prowadzącej w tabeli Świdniczanki. To właśnie zespół ze Świdnika uchodzi za zdecydowanego faworyta rozgrywek, ale piłkarze z Tomaszowa Lubelskiego nie stoją na straconej pozycji w walce o awans do III ligi.
– W rundzie wiosennej nasz zespół wygląda pod względem taktycznym i technicznym zdecydowanie lepiej niż jesienią. Drużyna poczyniła spore postępy, bo solidnie przepracowała zimowe przygotowania do wiosennych rozgrywek. Na zajęciach szkoleniowych sporo czasu poświęcamy na doskonalenie założeń taktycznych. Nieźle wyglądamy w defensywie. Wiosną jeszcze nie straciliśmy bramki. Poprawiła się także gra ofensywna. Pojawiło się w drużynie więcej zawodników, którzy mogą strzelić gola – tłumaczy trener Bławacki.
Szkoleniowiec z Ukrainy w ostatnim czasie uważnie obserwował Świdniczankę, by ją rozpracować przed kluczowymi meczami.
– Jeśli zaprezentujemy zdyscyplinowanie taktyczne i nie przestraszymy się zespołu ze Świdnika, to będziemy mieli szansę na zwycięstwo. Wcześniej jednak czeka nas ciężki bój w Lublinie z Motorem II, który w tym sezonie na własnym boisku nie przegrał ani jednego meczu. Ma na koncie jedną porażkę u siebie, gdyż został ukarany walkowerem za mecz ze Świdniczanką, którą ograł 2:0, ale ktoś z lubelskiego zespołu popełnił błąd w protokole meczowym – mówi trener Bławacki.
W klubie z Tomaszowa ciśnienia na awans do III ligi nie ma tak dużego, jak w Świdniczance. To też może być atutem podopiecznych trenera Bławackiego.
– Podchodzimy do tego ze spokojem, bo nikt od nas nie wymaga awansu. Nikt w naszym klubie nie będzie posypywał głowy popiołem, jeśli nie zdołamy zająć pierwszego miejsca. Numerem jeden w lidze jest Świdniczanka. Gdybyśmy to my wywalczyli awans do III ligi, to byłby to cud – twierdzi trener Bławacki.
II trener i piłkarz Tomasovii Ireneusz Baran uważa, że ten zespół jest w stanie z pozytywnym skutkiem nawiązać walkę ze Świdniczanką.
– Forma naszego zespołu rośnie z meczu na mecz. Co prawda nie mogliśmy ani razu zagrać w najsilniejszym składzie, jednak nasz ostatni mecz, wygrany 7:0 z Kryształem, który znacząco się wzmocnił, pokazał, jak wielkie drzemią w naszej drużynie możliwości. To zwycięstwo nad rywalem, który w rzeczywistości okazał się łatwiejszy niż się tego spodziewaliśmy, jest dobrym prognostykiem przed rundą finałową w grupie mistrzowskiej. Świdniczanka już wygląda pod względem kadrowym jak trzecioligowy zespół, ale my za to mamy młodych, perspektywicznych zawodników, którzy wprawdzie dopiero zbierają ligowe doświadczenie, ale są głodni sukcesu, a trener Bławacki potrafi ich odpowiednio ustawić na boisku – mówi Ireneusz Baran.
Wiele – zdaniem Mirosława Tereszczuka z Tomaszowa Lubelskiego – będzie zależało od dyspozycji Piłkarza Roku 2022 w Plebiscycie Piłkarskim „Kroniki Tygodnia” Damiana Szuty i Ukraińca Denisa Ostrowskiego.
– Ci dwaj piłkarze ciągną zespół. Atutem Tomasovii będzie zapewne coraz lepiej zgrany i rozumiejący się na boisku kolektyw. Obrona na pewno nie da sobie w kaszę napluć. W defensywie mamy rosłych zawodników, którzy mogą zaskoczyć nawet strzeleniem gola rywalowi. Skład Tomasovii dopiero się krystalizuje. Wymaga wzmocnień. Pod względem personalnym lepiej prezentuje się zespół ze Świdnika. W dodatku w tamtejszym klubie panuje silne nastawienie na sukces. Jeśli realnie ocenimy sytuację, to powinniśmy stawiać na Świdniczankę, ale serce mi podpowiada, że awansuje Tomasovia. Wierzę w naszą drużynę – mówi Mirosław Tereszczuk, dziennikarz sportowy, autor monografii Tomasovii, Spartakusa Szarowola i Sokoła Tomaszów Lubelski.
Granit Bychawa – Tomasovia Tomaszów Lub. 0:1 (0:0) Gol: 0:1 Szuta 59. Tomasovia: Dehtiar – Przytuła, Piatnoczka, K. Błajda, Popko – Wojtowicz, Ostrowski, Słotwiński, Żerucha, Szuta (78 M. Błajda) – Białek (60 Lis); trener Bławacki. Żółte kartki: Piwnicki (Granit), Słotwiński, Przytuła, K. Błajda, M. Błajda (Tomasovia). Sędziował: Harko (Chełm). |
Tomasovia Tomaszów Lub. – Kryształ Werbkowice 7:0 (3:0) Gole: 1:0 Ostrowski 12, 2:0 Popko 28, 3:0 Smoła 42 (z karnego), 4:0 Żerucha 57, 5:0 Ostrowski 65, 6:0 Piatnoczka 76, 7:0 Lis 79. Tomasovia: Bartoszyk – Przytuła, Piatnoczka, K. Błajda, Awdiejew (83 Kłos) – Ostrowski (72 Lis), Popko (65 Krosman), Słotwiński, Żerucha (60 Białek), Szuta (46 Wojtowicz) – Smoła (77 Baran); trener Bławacki. Kryształ: Rojek – Niewiński (89 Iwon), Zieliński, Śmiałko (68 Maliszewski), Michalak – Wójtowicz (60 Sienkiewicz), J. Jarosz, Buczek, Pędlowski – Karwacki (46 Janicki), Rybka (81 D. Jarosz); trener Welcz. Żółte kartki: Popko, Żerucha, Awdiejew, Baran (Tomasovia), J. Jarosz, Śmiałko, Wójtowicz, Niewiński (Kryształ). Sędziował: Rowiński (Lublin). |
Napisz komentarz
Komentarze