W rejonie miejscowości Wołczyny kurczowo trzymali się konaru drzewa, aby nie porwał ich nurt rzeki. Na szczęście wszyscy mieli kapoki i nikomu nic się nie stało. Całych i zdrowych, ale trochę przemoczonych i wyziębionych, udało się wyciągnąć na brzeg.
Tego samego dnia, ale godzinę później, strażacy z Włodawy zostali powiadomieni o pożarze volvo w Urszulinie. Kierowca zdołał stłumić płomienie jeszcze przed ich przybyciem. Okazało się, że w osobówce zapaliła się turbina.
Napisz komentarz
Komentarze