Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 22:19
Reklama
Reklama

Piłkarski puchar Polski: Kres pucharowej przygody Gryfa Gmina Zamość

W finale wojewódzkiego Pucharu Polski zapewne zagrają piłkarze z Zamojszczyzny, jednak nie będą reprezentowali klubów z naszego okręgu. O trofeum powalczą bowiem Świdniczanka, z Przemysławem Kanarkiem i Mikołajem Nawrockim w składzie, oraz Start 1944 Krasnystaw, mający w swoich szeregach Jakuba Czarnieckiego i Dominika Skibę.
Po ostatnim gwizdku sędziego piłkarze Świdniczanki, cieszący się z awansu do finału, zaśpiewali „Sto lat” dla Mateusza Pielacha. Kapitan zespołu ze Świdnika obchodził w dniu meczu 35 rocznicę swoich narodzin.
Po ostatnim gwizdku sędziego piłkarze Świdniczanki, cieszący się z awansu do finału, zaśpiewali „Sto lat” dla Mateusza Pielacha. Kapitan zespołu ze Świdnika obchodził w dniu meczu 35 rocznicę swoich narodzin.

Ostatni mecz rozgrywek pucharowych w woj. lubelskim w sezonie 2022/2023 zaplanowany został na 21 czerwca (środa) o godz. 17 w Krasnymstawie.

Awans do finału Świdniczanka wywalczyła na stadionie w Zawadzie. Wygrała tam z triumfatorem pucharowych rozgrywek w okręgu zamojskim, Gryfem Gmina Zamość aż 6:0 (0:0). Z kolei Start pokonał na własnym stadionie trzecioligowe Podlasie Biała Podlaska 2:1 (1:1). Decydującą o sukcesie gospodarzy bramkę zdobył w końcówce zawodów Skiba, który – tak jak Czarniecki – zaliczył pełny półfinałowy występ. Ale to nie wszystkie zamojskie akcenty w tym spotkaniu. Sędziował je Marcin Kluk z OKS Zamość. W 25 minucie nasz arbiter ukarał Mateusza Podstolaka czerwoną kartką, w konsekwencji dwóch żółtych, więc przyjezdni od tego zdarzenia mieli w składzie jednego zawodnika mniej niż miejscowi.

Na mecz do Zawady Świdniczanka przyjechała jako „świeżo upieczony” trzecioligowiec. Cztery dni wcześniej, po zwycięstwie na własnym stadionie nad Tomasovią Tomaszów Lubelski 1:0 (1:0), na trzy kolejki przed zakończeniem sezonu, drużyna ze Świdnika zapewniła sobie pierwsze miejsce w czwartoligowej grupie mistrzowskiej i awans do III ligi.

Gospodarze na boisku w Zawadzie dzielnie się bronili tylko w pierwszej połowie, która zakończyła się wynikiem bezbramkowym. Podopieczni trenera Sebastiana Luterka nie mieli jednak zamiaru grać na „zero do zera”, by jakoś dotrwać do rzutów karnych i liczyć na ich szczęśliwie zakończenie. – Gdyby mecz zakończył się remisem, to konieczna byłaby dogrywka, a my nie bylibyśmy w stanie nadążać za Świdniczanką przez kolejne pół godziny. Chcieliśmy grać uważnie w obronie, ograniczać ataki zespołu ze Świdnika i liczyć na udane kontrataki. Niestety, przeciwnik był dla nas za silny. Różnica klasy między zespołami była dosyć duża – mówi trener Sebastian Luterek.

Taktyka Gryfa legła w gruzach już na początku drugiej połowy, gdy niepotrzebnego faulu dopuścił się Hubert Sałamacha. – Rozegraliśmy dwie jakże diametralnie różne połowy meczu. W pierwszej solidnie prezentowaliśmy się w defensywie, skutecznie się broniliśmy. Po przerwie, po stracie pierwszej bramki, skupiliśmy się już tylko na tym, by przeciwnik strzelił nam jak najmniej goli. To jednak nam się nie udało. Zaczęło się od „głupiego” faulu. Sałamacha nie musiał faulować rywala. Mógł go „wypchnąć” w boczną strefę boiska, by w ten sposób zażegnać niebezpieczeństwo. Mówiliśmy sobie przed meczem, że Świdniczanka jest bardzo groźna ze „stałych fragmentów gry”. Arkadiusz Bednarczyk strzelił nam pierwszego gola bezpośrednio z rzutu wolnego. Stracona w ten sposób bramka spowodowała, że spadła wiara naszego zespołu w uzyskanie korzystnego rezultatu. Dwie minuty później rywale podwyższyli prowadzenie. Dla nas było już „po meczu” – komentuje trener Luterek.

Po ostatnim gwizdku sędziego piłkarze Świdniczanki, cieszący się z awansu do finału, zaśpiewali „Sto lat” dla Mateusza Pielacha. Kapitan zespołu ze Świdnika obchodził w dniu meczu 35 rocznicę swoich narodzin.

W najbliższą sobotę (10 czerwca) Gryf ponownie zmierzy się ze Świdniczanką. Tym razem stawką będą czwartoligowe punkty. Spotkanie rozpocznie się o godz. 18 w Świdniku.

Gryf Gmina Zamość – Świdniczanka 0:6 (0:0)

Gole: 0:1 Bednarczyk 49, 0:2 Zuber 51, 0:3 Kutyła 68, 0:4 Kotowicz 69, 0:5 Paluch 82, 0:6 Janczarek 90.

Gryf: P. Dobromilski – Wolanin, D. Dobromilski, Tomasiak, Wołoch – Klimkowski, Sałamacha, Pupeć, Baran (70 Kurzawa), Woźniak (85 Marczyk) – Grzęda (72 Zawadzki); trener Luterek.

Żółta kartka: Grzęda (Gryf). Sędziował: Harko (Chełm).


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Pytanie 14.06.2023 19:20
Hetman już się rozliczył z 500.000 zł dotacji ? Czy sprawa zamiatana jest pod dywan, a na nic w Zamościu nie ma pieniędzy.

Słabo aż za słabo 12.06.2023 14:28
Słaba ta piłka nożna w naszym regionie. Taka prawda

 

 

ReklamaBaner reklamowy firmy Replika
ReklamaBaner reklamowy B Firmy Sunflowers
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Pycha Moj GrzechTreść komentarza: Program Rodzina na swoim ma się b.dobrze.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 14:15Źródło komentarza: W Hrubieszowie będzie punkt paszportowyAutor komentarza: ochrona przyrodyTreść komentarza: Jakie były ku temu przesłanki?Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:56Źródło komentarza: Wójt gminy Hrubieszów w gronie ekspertówAutor komentarza: jaTreść komentarza: Coś mieszkańcu o ukrainie piszesz oszczędnie Nie wszystko!Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:55Źródło komentarza: Lubelskie: Atak Rosji na zachodnią Ukrainę. Poderwano nasze myśliwceAutor komentarza: BrawoTreść komentarza: Zając ekspertem PO KOLEGIUM TUMANUM to jakieś jaja,Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:52Źródło komentarza: Wójt gminy Hrubieszów w gronie ekspertówAutor komentarza: BrawoTreść komentarza: Pytanie gdzie w tym czasie była wybrana rada społeczna szpitala nadzorująca dyrekcję z ramienia starostwa. tym pseudo neo radnym tylko jaja wsadzić w imadło i dobrze skręcić. a nie nagrody dawać,Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:50Źródło komentarza: Szpital w Hrubieszowie w ciągu 2 lat nie wykonał kontraktów z NFZ. Do spłaty ma 18 mln złAutor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: "Droga przez mękę" aby dojść do orzecznictwa trzeba pokonać odcinek z parkingu przy parku lub walczyć o miejsce parkingowe przy bloku nr 8. Jeżeli będziemy mieli szczęście i znajdziemy miejsce to zaczyna się walka dziurawym chodnikiem i wysokimi krawężnikami. Takie mamy realia udogodnień dla niepełnosprawnych. Mieszkzńcy bloku wracający z pracy siedzą w samochodach i wypatrują wolnego miejsca postojowego bo przecież większość miejsc jest zajęta przez pracowników Krok za krokiem, pacjentów przychodni Żak, stomatologa, okulisty lub petentów ZGL. Takie instytucje jak przychodnie nie powinny znajdować się w blokach gdzie nie ma przystosowanych warunków oraz miejsc parkingowych.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 11:26Źródło komentarza: Zamość: Przyjeżdża niepełnosprawny do urzędu i... nie ma gdzie zaparkować
Reklama