– Bardzo zależało nam na tym pierwszym zwycięstwie. Chcieliśmy coś udowodnić nie tylko sobie, ale też tym wszystkim, którzy przedwcześnie nas skreślili. Wypracowaliśmy sobie sporo sytuacji podbramkowych. Wygraliśmy różnicą trzech bramek w pełni zasłużenie – mówi trener Sebastian Luterek.
Gryf mógł rozstrzygnąć tę rywalizację już w pierwszej połowie, jednak skuteczność nie była atutem piłkarzy zespołu z gminy Zamość.
– Tylko nasza nieudolność strzelecka zadecydowała o tym, że po pierwszej połowie było 0:0 – twierdzi Luterek.
W 60 minucie goście tak wykonali rzut rożny, że ułatwili gospodarzom wyprowadzić szybką kontrę, którą trafieniem wykończył Bartłomiej Panas. W 74 minucie wynik zawodów na 2:0 podwyższył Damian Baran. Natomiast w 88 minucie Mikołaj Grzęda skutecznie wykonał rzut karny, będący konsekwencją faulu na Panasie.
– W drugiej połowie nadal graliśmy „swoje”, ale pod bramką rywala byliśmy bardziej skoncentrowani niż przed przerwą. Przy stanie 2:0 jeden z piłkarzy Huraganu strzelił w poprzeczkę naszej bramki. Goście nam zagrażali, ale nie tak często, jak my im – podkreśla Luterek.
Przed Gryfem w tym sezonie jeszcze dwa mecze – ze Świdniczanką w Świdniku i Motorem II Lublin w Zawadzie.
Gryf Gmina Zamość – Huragan Międzyrzec Podl. 3:0 (0:0)
Gole: 1:0 Panas 60, 2:0 Baran 74, 3:0 Grzęda 88 (z karnego).
Gryf: P. Dobromilski – Wolanin, D. Dobromilski, Tomasiak, Wołoch – Panas, Sałamacha, Pupeć (84 Zawadzki), Baran (90 Marczyk), Woźniak (55 Kurzawa) – Grzęda; trener Luterek.
Żółte kartki: Baran, Pupeć, Panas (Gryf), Śledź, Lisniak, Radziszewski, Komar, Czumer (Huragan). Sędziował: Kostrubiec (Zamość).
Napisz komentarz
Komentarze