Na pomoście w słynącym z produkcji porcelany niemieckim mieście Miśnia rozegrana została 32. edycja prestiżowego turnieju o Puchar Błękitnych Mieczy. Zawody odbyły się w sobotę, 12 sierpnia. Startowało 39 zawodniczek i zawodników z Niemiec, Polski, Belgii, Danii, Finlandii, Luksemburga, Portugalii, Szwajcarii i Wenezueli. Polskę reprezentowały dwie sztangistki Agrosu Zamość Emilia Rechul i Klaudia Luterek, a także Piotr Kudłaszyk z Budowlanych Nowy Tomyśl i Daniel Goljasz z Wisły Puławy.
Sportsmenki z Zamościa zaprezentowały iście wakacyjną formę. Osiągnęły rezultaty dalekie od ich rekordów życiowych.
– Wystartowaliśmy bez spektakularnych sukcesów. Dziewczyny zajęły dalekie miejsca. Nie zachwyciły także uzyskanymi wynikami. Usprawiedliwia je to, że mają już wakacje. Są już po sezonie startowym. Pojechały do Miśni bez specjalnego przygotowania do startu w tych zawodach, raczej w celach rekreacyjnych. Startujący tam zawodnicy byli na innym etapie przygotowań. Większość szykowała się do zbliżających się mistrzostw świata seniorów, które rozgrywane będą od 2 do 17 września w Arabii Saudyjskiej. Konkurenci byli więc w wysokiej formie, przed najważniejszymi dla nich w tym sezonie zawodami. Świetnie zaprezentowali się zwłaszcza reprezentanci Wenezueli, którzy wystartują w mistrzostwach świata – tłumaczy trener Andrzej Gaweł, szkoleniowiec podnoszenia ciężarów w zamojskim Agrosie.
Zawodniczki i zawodnicy podzieleni byli na trzy grupy startowe. Obie zamojskie sztangistki wystąpiły w grupie I. Emilia Rechul zajęła dziesiąte miejsce, a Klaudia Luterek – ostatnie, dwunaste. W klasyfikacji punktowej, uwzględniającej wyniki uzyskane przez wszystkie trzy grupy, Rechul uplasowała się na 37 pozycji, a Luterek – na 39, czyli najniższej.
Ważąca 64,7 kg Rechul zaliczyła wszystkie sześć podejść. W rwaniu poradziła sobie kolejno z ciężarem 68, 71 i 73 kg, natomiast w podrzucie – ze sztangą o wadze 90, 94 i 98 kg. W dwuboju uzyskała wynik 171 kg, będący aż o 25 kg gorszy od jej rekordu życiowego (196 kg), osiągniętego w maju 2022 r. podczas mistrzostw Europy w Tiranie („życiówka” zawodniczki Agrosu w rwaniu wynosi 86 kg, a w podrzucie – 111 kg).
Luterek (waga 55,4 kg) miała tylko dwie próby udane. W drugim podejściu w rwaniu zaliczyła 70 kg, a potem nie poradziła sobie z ciężarem 73 kg. Podrzut zaczęła od udanego podejścia do 80 kg, a później spaliła dwie próby (83 i 85 kg). Wynik zamojskiej sztangistki w dwuboju 150 kg okazał się najsłabszy w zawodach. Tymczasem rekordy życiowe zawodniczki w rwaniu, podrzucie i dwuboju wynoszą odpowiednio 79, 91 i 165 kg.
– Klaudia narzekała na dolegliwości mięśniowe, dlatego wypadła tak słabo – mówi trener Gaweł.
Najlepsze wyniki w Miśni uzyskali sztangiści z Wenezueli. Keydomar Vallenilla w kategorii wagowej 89 kg uzyskał w dwuboju wynik 365 kg. Natomiast Julio Mayora w kat. 73 kg osiągnął 321 kg. Trzecie miejsce w klasyfikacji punktowej zajął Daniel Goljasz (kat. 102 kg, wynik w dwuboju 360 kg). Piotr Kudłaszyk został sklasyfikowany na siedemnastej pozycji.
Rechul i Luterek mają w tegorocznym planie startowym jeszcze jedne zawody.
– W celach szkoleniowych i kontrolnych pod koniec roku wezmą udział w Turnieju Nadziei Olimpijskich w Biłgoraju lub w zawodach wojewódzkich o Puchar Ziemi Puławskiej. Start będzie jednym z punktów programu przygotowań do kolejnego sezonu. W najbliższym czasie będą miały inny rodzaj treningów, z użyciem mniejszych ciężarów – typowe zajęcia ogólnorozwojowe – informuje trener Gaweł.
Warto dodać, że organizatorzy przygotowali atrakcyjne nagrody finansowe i rzeczowe dla startujących sztangistek i sztangistów. Za sam start zawodniczki i zawodnicy dostali po 300 euro. Najlepsi otrzymali po 1 tys. euro, a także miśnieńską porcelanę wartą ok. 1300 euro.
Napisz komentarz
Komentarze