W czwartek 7 grudnia policjanci dostali sygnał, że na zaśnieżonym chodniku w Nieliszu leży mężczyzna. Zauważyła go przejeżdżająca przez miejscowość kobieta, mieszkanka powiatu zamojskiego. W obawie o zdrowie i życie człowieka, zadzwoniła na numer alarmowy.
Policjanci natychmiast pojechali na miejsce. Zastali tam leżącego na śniegu 36-latka. Kiedy mężczyzna wstał, zataczał się i nie mógł utrzymać równowagi. Był pod wyraźnym działaniem alkoholu. O własnych siłach nie byłby w stanie dotrzeć do miejsca zamieszkania. W dotarciu do domu pomogli mu policjanci.
Reakcja kobiety i szybka interwencja policji są godne pochwały i naśladowania. Bo dzięki niej być może udało się uniknąć tragedii. Nietrzeźwy 36-latek był przecież narażony na wychłodzenie organizmu, mógł zamarznąć.
Policjanci zwracają się do wszystkich, by szczególnie w okresie zimowym, byli czujni i udzielali potrzebującym pomocy, tak jak zrobiła to mieszkanka powiatu.
– Widząc, że jakaś osoba jest narażona na wychłodzenie, reagujmy natychmiast dzwoniąc na numer alarmowy 112. Natomiast jeśli mamy wiedzę o miejscach, gdzie przebywają osoby w trudnej sytuacji życiowej – zgłaszajmy takie informacje dzielnicowym lub za pośrednictwem Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa. Zaznaczenie miejsca zajmuje chwilę, a jednocześnie spowoduje, że patrole Policji będą kontrolować to miejsce. W ten sposób każdy z nas może uratować czyjeś życie. Pomóc może każdy, nie bądźmy obojętni i reagujmy na widok osób bezdomnych, a także leżących na ławkach w parkach czy na przystankach – apeluje aspirant sztabowy Dorota Krukowska-Bubiło, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Napisz komentarz
Komentarze