Choroby i kontuzje zakłóciły nieco kolejny etap przygotowań piłkarskiego zespołu Hetmana Zamość do rundy wiosennej.
– Mieliśmy „szpital” w drużynie. Niektórzy piłkarze nie trenowali przez cały tydzień – mówi Robert Wieczerzak, szkoleniowiec Hetmana.
W sobotę, 10 lutego na boisku ze sztuczną murawą w Zamościu Hetman wygrał sparing z Kryształem Werbkowice 3:2 (2:1). W zamojskim zespole z powodu chorób i kontuzji zabrakło aż ośmiu zawodników. Zachorowało sześciu – Szymon Bartecki, Damian Buczek, Sebastian Łapiński, Mateusz Materna, Wojciech Oseła i Oliwier Płatek. Natomiast z urazami zmagali się Damian Baran i Patryk Miedźwiedź.
– Nasz osłabiony zespół całkiem nieźle wyglądał na tle czwartoligowego Kryształu. Ci, którzy zagrali, naprawdę fajnie się zaprezentowali, choć muszę przyznać, że mieliśmy w tym meczu – zwłaszcza w drugiej połowie – trochę problemów – twierdzi trener Wieczerzak.
Prowadzenie Kryształ uzyskał za sprawą Michała Maliszewskiego, ale z wyraźną pomocą zagrywającego piłkę z rzutu rożnego Stanisława Niewińskiego i bramkarza Hetmana Patryka Dobromilskiego.
– Patryk ruszył do dośrodkowanej piłki. Krzyknął „moja”. Interweniował jednak niepewnie. Wypuścił piłkę z rąk. A z tego „prezentu” skorzystał jeden z zawodników Kryształu – opisuje sytuację Wieczerzak.
Do remisu doprowadził Rodion Serdiuk, a potem bramkę dla gospodarzy sparingu z rzutu karnego strzelił Oleksandr Kuszcz-Wasyliszyn (Niewiński sfaulował Serdiuka). Po kornerze padła druga bramka dla gości. Z rogu piłkę zagrał Krystian Michalak, a skuteczną „główką” popisał się Bartłomiej Zieliński.
– Mieliśmy problemy ze „stałymi fragmentami gry” w wykonaniu Kryształu. Jakub Bednarczyk mógł lepiej się zachować podczas dośrodkowania z rożnego. Piłka zagrana była na czwarty metr od bramki. Nasz drugi bramkarz powinien przechwycić piłkę, ale tego nie zrobił – komentuje Wieczerzak.
Wynik spotkania na 3:2 dla Hetmana ustalił Mateusz Chodacki.
– Pierwsza połowa była bardzo dobra w naszym wykonaniu. Strzeliliśmy dwa gole, a mieliśmy jeszcze trzy wyborne okazje do zmiany wyniku. Herda i Kycko wychodzili na pozycję sam na sam z bramkarzem Rojkiem. Strzelali, zamiast podawać do jeszcze lepiej ustawionych kolegów z zespołu. Dwa razy w jednej sytuacji strzelał z trzech metrów Serdiuk, ale trafiał w bramkarza Kryształu. Po przerwie nie prezentowaliśmy się już tak dobrze, ale nieźle wyglądaliśmy pod względem przygotowania motorycznego i wytrzymałościowego, jak na ten czas przygotowań do rundy wiosennej. Kryształ nie stworzył więcej klarownych sytuacji podbramkowych. Jestem zadowolony z tego sparingu. Chciałbym jeszcze podkreślić, że w debiucie w zespole seniorów obiecująco spisał się urodzony w 2008 r. Oliwier Mazur z zespołu juniorów młodszych trenera Tomasza Pociennika – mówi Wieczerzak.
Hetman rozpoczął sparing w ustawieniu: Dobromilski – Herda, Zakrzewski, Serdiuk, Kostrubiec – Woźniak, Laskowski, Łazar, Kycko, Wistowski – Kuszcz-Wasyliszyn. Grali także: Bednarczyk (bramkarz), Chodacki, Mazur, Sapij i Karol Lis (zawodnik testowany, w rundzie jesiennej grał w Krysztale).
W zespole z Werbkowic zagrało dwóch piłkarzy o statusie „testowany” – Patryk Pakuła z Huraganu Międzyrzec Podlaski i Jakub Bubiłek z BKS Bodaczów. Ten pierwszy ma 25 lat. Jest wychowankiem Unii Hrubieszów, grał też w młodzieżowych zespołach i czwartoligowych rezerwach Górnika Łęczna. W sezonie 2018/2019 reprezentował Kryształ w IV lidze. Z kolei młodszy o rok Bubiłek jest wychowankiem Roztocza Szczebrzeszyn (grał w tym zespole m.in. w IV lidze), a zanim trafił do BKS Bodaczów, występował także w Światowidzie 63 Łobez w szczecińskiej „okręgówce”.
– Hetman był lepszą drużyną, wygrał zasłużenie. Widać było, że dłużej niż my przygotowuje się do rundy wiosennej, a ponadto – co zarysowało się w organizacji gry – że ma do dyspozycji pełnowymiarowe boisko ze sztuczną nawierzchnią. W pierwszej połowie trochę eksperymentowałem z ustawieniem. Zagraliśmy systemem „jeden – trzy – pięć – dwa”. W drugiej połowie powróciliśmy do swojego tradycyjnego modelu gry. I szło już nam dużo lepiej. Nie jestem zadowolony z gry swojego zespołu w sobotnim sparingu. Być może moim podopiecznym dały się we znaki ciężkie treningi w ostatnim czasie – mówi trener Kryształu Piotr Welcz.
W sobotę, 17 lutego o godz. 12 Hetman zagra z pierwszą w tabeli lubelskiej IV ligi Janowianką Janów Lubelski. Następnego dnia, także w południe, rozpocznie się sparing Kryształu z Gryfem Gmina Zamość. Oba sparingi zaplanowane zostały na „sztucznym” boisku w Zamościu.
Napisz komentarz
Komentarze