– Składam wniosek o zmianę regulaminu dotyczącego gromadzenia i segregacji odpadów – poinformował na styczniowej sesji Rady Miasta Zamość Zbigniew Jadczyszyn, przewodniczący Zarządu Osiedla Zamoyskiego.
Dodał, że zna przypadki, że na os. Zamoyskiego ze śmieciami przyjeżdżają mieszkańcy innych osiedli albo okolicznych wsi.
- Przeczytaj też: Nowe wydanie "Kroniki Tygodnia" gotowe! Sprawdźcie, o czym piszemy
- Zamość: Stanisława Orłowskiego przypadki. Wystawa na 90 urodziny
– Tam, gdzie zostały zamontowane „inteligentne” śmietniki, na przykład na osiedlu Małe Ciche, problem znikł. Podobnie jest w przypadku monitoringu (dyrektor Wydziału Komunalnego i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Zamość Jarosław Miechowiecki wyjaśnił podczas późniejszej dyskusji, że w ub. roku w miejscach "problematycznych" zamontowano 18 kamer – przyp. red.). Skoro pozytywnie to zafunkcjonowało, trzeba zrobić coś podobnego, żeby przyniosło to efekt w innych miejscach – przekonywał Zbigniew Jadczyszyn.
To jest problem
Poparła go Magdalena Dołgan, prezes Zakładu Gospodarki Lokalowej w Zamościu, która powiedziała, że z taką właśnie inicjatywą wyszli najwięksi zarządcy nieruchomości w mieście, czyli dwie spółdzielnie mieszkaniowe (Jana Zamoyskiego i Waleriana Łukasińskiego) oraz ZGL. We wniosku, który przed sesją trafił do Rady Miasta Zamość, zaproponowali, aby dokonać zmian w „Regulaminie utrzymania czystości i porządku na terenie miasta Zamość” w ten sposób, aby znalazł się zapis zakazujący wyrzucania śmieci przez osoby spoza terenu przypisanego do danego gniazda. Dzięki temu straż miejska dostałaby narzędzie do karania nieuczciwych obywateli.
– Nie chodzi o mandaty nie wiadomo jakiej wysokości, ale by kara była nieuchronna – przekonywała prezes ZGL. – Przypomniała przy okazji, że w gm. Zamość koszt wywozu nieczystości to 40 zł od osoby, podczas gdy w mieście ok. 21 zł (w Zamościu stawka liczona jest w zależności od zużycia wody w mieszkaniu – przyp. red.). – To problem uczciwych mieszkańców, którzy muszą płacić za nieuczciwych – powiedziała Magdalena Dołgan.
Według radnego Ireneusza Godzisza, za podrzucanie śmieci odpowiadają raczej przedsiębiorcy, którzy nie podpisują umów na ich wywóz, a śmieci muszą się pozbyć. To – zdaniem radnego – główne „źródła podrzutów”. Magistrat powinien dokładnie sprawdzać, czy prowadzące działalność podmioty mają aktualne umowy na odbiór śmieci.
– Gniazda w znakomitej większości są otwarte i każdy może wejść i podrzucić śmieci – stwierdził Ireneusz Godzisz.
Jego zdaniem najskuteczniejszym rozwiązaniem byłoby postawienie zamykanych altanek na kontenery.
W ukrytej kamerze
W odpowiedzi prezydent Zamościa Andrzej Wnuk zapewnił, że miasto przedsiębiorców kontroluje i zobowiązuje do podpisywania umów, a jeśli chodzi o zamykanie wiat (gniazd) na klucz, przyznał radnemu rację. Dodał, że są w Zamościu wspólnoty mieszkaniowe, które to rozwiązanie już wprowadziły, ale – według prezydenta – najlepszym rozwiązaniem są pojemniki na kody QR, które miasto – w ramach pilotażowego programu – zainstalowało już na kilku osiedlach, w tym na przywoływanym w dyskusji Małym Cichym.
– Jeśli zdecydujecie się urealnić cenę śmieci, to my przeznaczymy tę dopłatę (w tym roku to 4,5 mln zł – przyp. red.) na budowę nowych gniazd w systemie QR-kodów – zwrócił się do radnych Andrzej Wnuk.
Przypomnijmy, że w na jesieni ub. roku magistrat zaproponował podniesienie opłat za śmieci, ale zamojscy radni na to się nie zgodzili.
Jak nas poinformowała już po sesji prezes ZGL, na polecenie prezydenta odbyło się spotkanie zarządców ze Strażą Miejską, podczas którego zostały przedstawione oczekiwania co do stosowania sankcji dla osób podrzucających śmieci. Wszyscy chcą, aby zarówno interwencji, jak i mandatów za opisywane zachowania było więcej. Intencją zarządców było również wywołanie dyskusji, podniesienie świadomości oraz znalezienie rozwiązania problemu. Liczą na to zarządcy i mieszkańcy.
Sesja odbyła się 29 stycznia. Od tamtej pory do 14 lutego straż miejska otrzymała od pracowników monitoringu 33 zgłoszenia dotyczące mniejszego lub większego zaśmiecania, w tym podrzucania śmieci przez osoby spoza miasta. Mandatami w kwocie 100 i 200 zł ukarano dwóch obywateli, było też kilka pouczeń. To nie koniec, bo na prośbę władz SM im. Jana Zamoyskiego strażnicy miejscy zamontowali przy jednym z osiedlowych gniazd fotopułapkę, czyli urządzenie, jakie z powodzeniem w lasach zastawiają na śmieciarzy leśnicy. Teraz wystarczy poczekać na efekty jego działania…
Napisz komentarz
Komentarze