„Przekazując niniejszy komunikat ze względu na potrzebę prawdy i oczyszczenia w Kościele, powtarzamy apel, który biskup skierował do wiernych w załączonym niżej przesłaniu: „Bądźmy czujni na różne sytuacje i zdarzenia, które mogą krzywdzić i mogą być złem” – napisał biskup świdnicki Marek Mendyk w liście, który został odczytany w parafiach w Głuszycy i Boguszowie-Gorcach.
Ksiądz chciał zostać księdzem
To właśnie w nich posługiwał były już ksiądz Leszek S. Duchownym już nie jest – taka decyzja zapadła w Watykanie. Podjął ją papież Franciszek.
- Przeczytaj też: Pobity ksiądz wygrywa w sądzie. Ta sprawa ma jednak drugie dno
„Zakończone właśnie postępowanie kanoniczne przedłużyło się ze względu na dwuletnie zawieszenie w okresie prokuratorskiego śledztwa (wszczętego wskutek zawiadomienia złożonego przez diecezję) i procesu karnego, a potem przez pandemię i znacznie utrudniony dostęp do osadzonego w zakładzie karnym, któremu trzeba było umożliwić obronę” – wyjaśnia kuria.
Chodzi o byłego proboszcza, który siedzi w więzieniu za czyny pedofilskie. W marcu 2021 r. został on skazany na 15 lat więzienia. Po uprawomocnieniu się wyroku biskup świdnicki Marek Mendyk podjął decyzję o wydaleniu ks. Leszka S. ze stanu duchownego. Ten jednak odwołał się do Stolicy Apostolskiej. Ostatecznie po zbadaniu sprawy potwierdziła ona decyzję biskupa.
Krzywdzone dziewczynki
W 2019 roku do świdnickiej Kurii Biskupiej zgłosiły się 2 kobiety, które poinformowały, że jako nastolatki było molestowane przez ks. Leszka S. Kościół zawiadomił prokuraturę.
Według śledczych mężczyzna od 2002 do 2012 r. zmuszał dziewczynki do odbywania stosunków oralnych, dotykał ich miejsc intymnych, kazał dotykać swojego penisa i całował je w usta.
Napisz komentarz
Komentarze