- W poniedziałek, po godzinie 18:00 dyżurny włodawskiej komendy został powiadomiony o znalezieniu niewybuchu podczas prac polowych przez mieszkańca Różanki w gminie Włodawa. Dyżurny skierował na miejsce policjantów, którzy na zmianę z OSP Różanka zabezpieczali miejsce niewybuchu do czasu przyjazdu patrolu saperskiego, uniemożliwiając osobom postronnym dostęp do znaleziska – mówi aspirant sztabowy Kinga Zamojska-Prystupa z Komendy Powiatowej Policji we Włodawie.
Przeczytaj: Lubelskie: Gorąco na granicy. Żołnierz ugodzony nożem
Okazało się, że to bomba lotnicza, pochodząca najprawdopodobniej z czasów II wojny światowej. Znalezisko miało 63 centymetry długości. Niewybuch ważył blisko 100 kilogramów. Saperzy bezpiecznie go usunęli.
- Nasze lasy i ziemie kryją w sobie wiele pamiątek dawnych czasów. Ponieważ są skorodowanie, mogą wybuchnąć przy niewielkim wstrząsie, a nawet przy zwykłym dotknięciu. By nie zrobiły nikomu krzywdy muszą się nimi zająć fachowcy. Dlatego należy pamiętać, by nigdy nie wyciągać samodzielnie z ziemi podejrzanych przedmiotów, nie próbować ich rozbierać i pod żadnym pozorem nie wrzucać do ognia. Wybuch może spowodować śmierć lub trwałe kalectwo – ostrzega policjantka.
Gdy znajdziemy przedmiot przypominający granat lub jakikolwiek pocisk – nie należy go dotykać, a o każdym przypadku znalezienia niewybuchu lub niebezpiecznego przedmiotu należy zadzwonić pod numer alarmowy 112.
Czytaj też: Saperzy wezwani do lasu w Potokach. Turyści znaleźli pocisk [ZDJĘCIA]
Napisz komentarz
Komentarze