Zawodniczka, którą szkoli w Agrosie trener Andrzej Gaweł, wystartuje 17 czerwca (poniedziałek) w kategorii wagowej 64 kg. Obecnie posiada piąty w Europie wynik w swojej kategorii wiekowej i wagowej. – Gdyby Ola miała jeszcze ze trzy miesiące na przygotowania do mistrzostw Europy, to pewnie walczyłaby o medal. Ale podchodzimy do tego ze spokojem. Na wszystko przyjdzie jeszcze czas – wzdycha trener Andrzej Gaweł.
Mistrzostwa w Grecji będą dla Aleksandry Wachny dopiero szóstym startem w dotychczasowej jakże krótkiej karierze sztangistki. Na pomoście zadebiutowała w lutym podczas Memoriału Janusza Kowalczyka w Łukowie. Potem uczestniczyła w mistrzostwach woj. lubelskiego zrzeszenia LZS w Biłgoraju, Pucharze Starosty Lubelskiego (Memoriał Wacława Czuraka) w Piotrowicach, mistrzostwach woj. lubelskiego młodziczek U15 w ramach Memoriału Kazimierza Ceglińskiego w Niemcach, a ostatnio – w mistrzostwach krajowego zrzeszenia LZS U15 w Ciechanowie. Z każdych zawodów przywiozła medal (trzy złote i dwa srebrne).
Przeczytaj: Nowe twarze w Padwie Zamość
Na pomoście w Ciechanowie startowała w wyższej kategorii wagowej – 71 kg. Nie mogła startować w swojej nominalnej kategorii 64 kg ze względu na niewielką nadwagę (1,4 kg), ale i tak spisała się świetnie. Zdobyła srebrny medal. W dwuboju, rwaniu i podrzucie ustanowiła swoje nowe rekordy życiowe, odpowiednio 135, 60 i 75 kg. Według punktacji Sinclaira był to czwarty rezultat mistrzostw. – Zbijanie wagi do kategorii 64 kg nie miało sensu. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że w wyższej kategorii wagowej nie wygra, ale posłaliśmy ją do rywalizacji z cięższymi zawodniczkami, by zdobyła kolejne doświadczenie na pomoście. W trzeciej próbie w rwaniu zmagała się ze sztangą o wadze 65 kg. Gdyby poradziła sobie z tym ciężarem, a była bliska powodzenia, to w klasyfikacji Sinclaira okazałaby się najlepszą zawodniczką mistrzostw – mówi trener Andrzej Gaweł.
Na początku maja Aleksandra Wachna zaprezentowała się z dobrej strony podczas zgrupowania kadry narodowej młodziczek U15 w Giżycku. Na trenerach Patryku Słowikowskim i Patryku Przybyszewskim swoją postawą w siłowni zrobiła takie wrażenie, że szkoleniowcy powołali ją na mistrzostwa Europy. – Ola na początku swojej przygody ze sportem szkoliła się w grupie trenera Janusza Stryjewskiego, prowadzonej w ramach programu LDK, czyli Lekkoatletyka dla każdego. Potem przeszła do grupy trenera Wojciecha Bikowskiego. To on mi ją polecił, bo uznał, że ma ona ogromne predyspozycje w sportach siłowych. I miał rację. Ola pokazała to już na pierwszym treningu w naszej sekcji. Była bardzo dobrze przygotowana pod względem ogólnorozwojowym. Dobre wyniki osiągała także w skoku w dal. Szybko opanowała technikę rwania i podrzutu, bo zajęcia w siłowni nie były jej obce. Lubi ćwiczenia ze sztangą, fascynują ją sporty siłowe – mówi trener Gaweł.
Swoją podopieczną trener Gaweł nazywa świeżakiem, z racji jej krótkiego stażu w podnoszeniu ciężarów. – To niezwykle perspektywiczna zawodniczka o wyjątkowym i nieprzeciętnym talencie. Jeśli nadal będzie trenowała z takim podejściem, jak do tej pory, to zamojskie ciężary będą z niej miały wielką pociechę. Rzadko się zdarza w podnoszeniu ciężarów, by po zaledwie półrocznym stażu treningowym ktoś osiągał tak dobre wyniki i poczynił tak ogromny progres, jak Ola – twierdzi trener Gaweł.
Aleksandra Wachna pochodzi z Zamościa. Uczy się w pierwszej klasie Liceum Ogólnokształcącego o profilu wojskowym w Centrum Szkół Mundurowych w Zamościu. – Ma blisko ze szkoły do naszej klubowej siłowni – śmieje się trener Gaweł.
- Więcej sportowych wiadomości w nowym papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze