W ostatni weekend odbyły się w Warszawie demonstracje przeciwko planowanym zmianom w wymiarze sprawiedliwości. Ich przeciwnicy zgromadzili się na manifestacji przed Sejmem RP (zorganizował ją Komitet Obrony Demokracji, przy wsparciu PO i Nowoczesnej) oraz obok siedziby Sądu Najwyższego (organizatorem było m.in. Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia).
Ten ostatni protest miał nietypową oprawę. Rozpoczął się o godz. 21. Jego zwolennicy przybyli wyłącznie ze świecami. Rozświetlili w ten sposób cały warszawski Plac Krasińskich.
Dzień wcześniej zwolennicy partii Razem zgromadzili się natomiast pod siedzibą prezydenta RP. Podobne protesty odbyły się także m.in. w Krakowie i Wrocławiu.
– Z Zamościa na ostatni protest pod Sejmem pojechało ok. 20 osób. Byli to głównie działacze KOD-u i Nowoczesnej. Przybyli tam także inni ludzie, z całej Polski, nawet ze Szczecina. To były takie tłumy, że trudno było się gdziekolwiek przecisnąć – opowiada Wiesław Popytak, szef zamojskiego KOD-u. – Ludzie są zdeterminowani i będą walczyć o polską demokrację, która jest zagrożona. Jeśli PiS nie zrezygnuje ze swoich zamierzeń, na ulicę wyjdzie więcej protestujących. To pewne. Bo te zmiany w sądownictwie trzeba powstrzymać!
Więcej na ten temat w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze