protesty

Minister rolnictwa poinformował, że podnosi dopłatę do pszenicy sprzedanej w okresie pomiędzy 15 maja a 30 czerwca. Wyniesie ona po 3025 zł/ha, a nie 2200 zł/ha, jak proponowano na początku maja. – Dopłata zapewni rekompensatę w wysokości 550 zł do tony sprzedanej pszenicy – zapewnia minister Telus. Rolnicy z powiatu hrubieszowskiego sceptycznie podchodzą do tych deklaracji. Zależy ile wniosków wpłynie – może okazać się, że dopłaty będą znacznie mniejsze i nie wszyscy z nich skorzystają.

Pikietowali pod pomnikiem Jana Zamoyskiego i przed siedzibą Centralnego Portu Komunikacyjnego w Warszawie, wspierali protest mieszkańców powiatu krasnostawskiego, blokując drogę krajową nr 17 pod Izbicą, a 15 lipca przeciwnicy wywłaszczeń pod kolej w ramach CPK planują przemarsz ulicami Zamościa.

Nie godzą się na to, aby w związku z planowaną koleją szybkich prędkości wyburzano ich domy. Reprezentacja gminy i miasta Zamość oraz Krasnegostawu i Izbicy wzięła udział w ogólnopolskim proteście pod siedzibą spółki Centralny Port Komunikacyjny w Warszawie.

Choć wydawało się, że sprawa Lex TVN dobiegła końca po tym, jak zmiany w ustawie o radiofonii i telewizji, sejm teraz przyjął ją pomimo wcześniejszego, senackiego weta.

Coraz więcej grup zawodowych domaga się podwyżek. Związki zawodowe grożą strajkami, pracownicy porzucają swoje zajęcia. Problem w tym, że kryzys może dotknąć również tych zawodów, od których zależy bezpieczeństwo, zdrowie, a nawet życie Polaków. Teraz o lepsze warunki postulują również policjanci i ratownicy medyczni.

Marta Majewska, burmistrz Hrubieszowa, mama trójki dzieci wydała oświadczenie w sprawie w sprawie decyzji trybunału Konstytucyjnego, aborcji oraz trwających od wielu dni protestów w obronie praw kobiet.

Prawo i Sprawiedliwość w ekspresowym tempie forsuje ustawy dotyczące systemu sądownictwa. Według opozycyjnych polityków podporządkowanie Sądu Najwyższego tej formacji sprawi, iż jej członkowie nie będą już podlegać kontroli "żadnej, centralnej instytucji sądowej". Politycy rządzącej partii tłumaczą natomiast, że zmieniają Polskę dla dobra obywateli. Jak jest naprawdę?

Mieszkańcy miejscowości Sitaniec, Wysokie i Chyża nie chcą, by w pobliżu ich domów, na terenie starego poligonu, przy drodze do stacji przeładunkowej w Bortatyczach wybudowana została wytwórnia mas bitumicznych. Boją się o swoje zdrowie. Nie zgadzają się na, jak mówią, fabrykę raka.