* Kurz po poprzednich rozgrywkach ligowych opadł już dawno, ale wspomnienia są nadal więcej niż pozytywne?
- Bez dwóch zdań. Przystępowaliśmy do rozgrywek pełni obaw, ale rzeczywistość na szczęście okazała się bardzo przyjemna. Dobra postawa zespołu, świetna frekwencja i atmosfera na trybunach – to wszystko złożyło się na pozytywną ocenę ostatnich miesięcy.
* Czego się Pan obawiał przed startem sezonu?
- Nasze poprzednie doświadczenia z drugą ligą nie były, oględnie mówiąc, zbyt udane. Nie chcieliśmy powtórki z niemiłej rozrywki, kiedy to zespół przegrywał mecz za meczem. Atmosferę w drużynie, ale także na widowni budują zwycięstwa. Można wszystkie inne elementy dopracować w najmniejszym stopniu, ale bez odpowiednich wyników ogólna ocena nie może być dobra. Okazało się jednak, że udało się nam stworzyć drużynę gwarantującą bardzo solidny ligowy poziom. Co więcej, była to ekipa oparta na wychowankach Padwy. Zawodnicy ci przechodzili przez kolejne szczeble szkolenia i w rywalizacji z seniorami pokazali, że można na nich liczyć.
* Czyli druga liga nie okazała się tak straszna jak mogło by się wydawać?
- Teraz możemy tak stwierdzić z całym przekonaniem. Pod względem sportowym było w porządku, organizacyjnie również podołaliśmy. Bardzo się cieszę, że nasz pomysł na piłkę ręczną spodobał się w Zamościu, zaczynając od władz miasta, poprzez sponsorów, na kibicach kończąc. Od początku powtarzaliśmy, że naszym głównym celem jest dostarczenie sportowej rozrywki mieszkańcom miasta i okolic. Biorąc pod uwagę fakt, że praktycznie w każdym spotkaniu losy rywalizacji toczyły się do ostatnich sekund to zadanie udało się zrealizować. Widowisko ponad wszystko.
* Rzut Szymona Fugiela w ostatniej akcji na wagę zwycięstwa z pewnym awansu Viretem Zawiercie był kwintesencją udanego sezonu.
- Zdecydowanie tak. Za takie akcje i takie emocje kibice kochają piłkę ręczną. A to, że akurat Szymon został bohaterem tej akcji urasta do rangi symbolu nowych czasów dla szczypiorniaka w Zamościu. Zawodnik ten jest wychowankiem Padwy, ale przez ostatnie lata grał na parkietach pierwszej i drugiej ligi. W lecie 2016 roku zdecydował się wrócić do rodzinnego miasta i w ten sposób został twarzą projektu „Padwa w drugiej lidze”. Jego doświadczenie bardzo pomogło drużynie. Dzięki jego namowom przez kilka miesięcy w Padwie grał bramkarz Kamil Buchcic, który w swojej karierze grał nawet w Lidze Mistrzów w barwach Vive Kielce. Cieszę się, że naszemu kapitanowi spodobało się w Zamościu i nadal chce tu grać.
* Czego się Pan spodziewa po najbliższych rozgrywkach?
- Chcemy nadal się rozwijać. Apetyty po udanym sezonie 2016/2017 znacznie urosły, ale my nie chcemy działać pochopnie. Zdajemy sobie sprawę z naszego aktualnego potencjału i działamy według długofalowego planu. Kluczem do rozwoju sportowego i organizacyjnego każdego klubu są solidne podstawy finansowe. Wierzymy, że nasze przemyślane działania przekonają obecnych i potencjalnych sponsorów do wsparcia klubu. Hasło „Gramy razem dla Padwy” nie jest przypadkowe, ponieważ obrazuje nasz pomysł na sport. Same pozytywne emocje i sportowa rozrywka – to nasz cel. Liczymy także na pomoc naszych kibiców. Od nowego sezonu chcemy wprowadzić bilety na mecze. Mamy nadzieję, że ta decyzja spotka się ze zrozumieniem. Ceny nie będą wygórowane – 5 zł bilet normalny i 3 zł bilet ulgowy. Wpływy z wejściówek – przy założeniu, że frekwencja będzie podobna do tej z poprzedniego sezonu – powinny stanowić znaczącą pozycję w naszym budżecie.
* Kadra będzie mocniejsza niż w poprzednim sezonie?
Ostateczny skład kadry poznamy dopiero za kilka tygodni. Wśród naszych zawodników jest kilku tegorocznych maturzystów, którzy jeszcze nie zdecydowali o swojej przyszłości. W tej chwili najbardziej prawdopodobne jest odejście Krzysztofa Maroszka i Piotra Styka. Jesteśmy blisko pozyskania leworęcznego zawodnika grającego w ubiegłym sezonie w drugiej lidze. Ponadto w pełni formy po kontuzji powinien być Krzysztof Bigos. Jego obecność podniesie wartość naszych skrzydeł. Niewykluczone są kolejne nowe nazwiska, ale trzeba pamiętać, że działamy w określonych warunkach finansowych.
* Znamy już kompletny skład grupy śląskiej drugiej ligi?
Ostateczny kształt nie jest jeszcze znany, ponieważ organizatorzy rozgrywek nie otrzymali wszystkich zgłoszeń. Z naszych informacji wynika, że w nadchodzącym sezonie będzie występowało 15 drużyn, o trzy więcej niż miało to miejsce ostatnio. Pierwszy mecz o punkty powinniśmy rozegrać mniej więcej w połowie września. To już całkiem niedługo.
Napisz komentarz
Komentarze