Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 10 kwietnia 2025 15:44
Reklama Baner reklamowy A1  Orkiestry Włościańskiej
Reklama
Ten proceder trwa od lat

Gm. Ulhówek: Ktoś wyłożył zatrutą padlinę, bo chciał się pozbyć lisa. Otruł się też bielik

Reklama
Proceder wykładania zatrutej padliny niestety wciąż trwa. Ostatnio przez czyjeś działania na terenie gminy Ulhówek zatruł się lis, a następnie bielik, który pożywił się padliną.
„Biały ogon i jasna głowa świadczą, że jest to dorosły ptak. Na dziobie widać jeszcze resztki sierści lisa” – objaśnia Zamojskie Towarzystwo Przyrodnicze.
„Biały ogon i jasna głowa świadczą, że jest to dorosły ptak. Na dziobie widać jeszcze resztki sierści lisa” – objaśnia Zamojskie Towarzystwo Przyrodnicze. Pole z zasiewem rzepaku 1 km na zachód od Magdalenki. Trucizna działała tak gwałtownie, że bielik zdołał się oddalić z miejsca żerowania o 10 metrów.

Autor: Zamojskie Towarzystwo Przyrodnicze

Na martwego lisa i bielika 23 lutego natknął się kolega Krzysztofa Monastyrskiego, prezesa Zamojskiego Towarzystwa Przyrodniczego. Zwierzęta leżały w bardzo bliskiej odległości. Dla przyrodnika to znak, że padły na skutek działania silnej trucizny.

Reklama

„Ponieważ miejsce jest w dużej odległości od zabudowań, zaś blisko drogi Tarnoszyn-Dyniska, okoliczności wskazują, że lis prawdopodobnie został najpierw otruty gdzieś w pobliżu wioski, a następnie wywieziony na pole, bowiem sam, po zjedzeniu trucizny, nie mógłby ujść nawet kilkudziesięciu kroków. Sprawca uznał to za najwygodniejsze rozwiązanie, zamiast męczyć się z zakopywaniem ofiary w zamarzniętej ziemi. Piramidalna głupota i bezmyślność. Bielik był dorosłym samcem w dobrej kondycji, ważącym prawie 5 kg” – skomentowano na profilu społecznościowym ZTP.

Stare metody, a po lisie padają bieliki

– Trucizna, która jest najczęściej używana do otrucia lisa, to karbofuran. Kiedyś to był środek ochrony roślin, teraz jest zakazany na terenie Unii Europejskiej. Nie jest sprzedawany w Polsce, ale część osób po prostu może mieć zapasy takich środków i używa ich w takim celu – mówi Sylwester Aftyka, przewodniczący Zarządu Lubelskiego Towarzystwa Ornitologicznego. On też został poinformowany o martwym bieliku. Ubolewa nad tą stratą. Mówi, że taki proceder trwa od dobrych kilkunastu lat.

Potwierdza to Krzysztof Monastyrski. Podejrzewa, że robią to najczęściej starsze osoby, które w ten sposób pozbywają się zagrożenia dla swoich kur.

PRZECZYTAJ TEŻ: Józefów Roztoczański: Wilk zginął po kołami. RPN mówi o wielkiej stracie przyrodniczej

Sylwester Aftyka dodaje, że tegoroczna zima była wyjątkowo łagodna, dlatego bieliki, które zimą z konieczności żywią się głównie padliną, tym razem mogły polować na to, co lubią najbardziej, czyli ptactwo wodne i ryby. I dzięki temu mniej z nich padło ofiarą zatrucia.

Pamięta jednak lata, gdy przyrodnicy trafiali na pola wręcz zaścielone bielikami. Tak było w gminie Obsza i gminie Łukowa (powiat biłgorajski). Nawet cztery martwe ptaki leżały przy padlinie lisa. Każdy taki przypadek zgłaszano Policji. Niestety śledztwo było umarzane, bo sprawców nie wykryto.

Oko za oko? Pułapka na jastrzębia

Ludzie biorą na celownik nie tylko lisy. W sierpniu ubiegłego roku Sylwester Aftyka na polu w gminie Skierbieszów znalazł pułapkę na jastrzębia, a w niej rannego drapieżnika. Przynętą były zamknięte w klatce żywe gołębie.

Opisuje, że duże wnyki miażdżą swoją siłą skrzydła ptaka, a nawet go zabijają. Jeśli go nie zabiją, to zapewne zrobi za nie to ten, który je nastawił. Zdaniem Sylwestra Aftyki, ludzie, którzy trują inne zwierzęta czy nastawiają pułapki, myślą tylko o tym, by pozbyć się swojego problemu, nie myślą o konsekwencjach.

PRZECZYTAJ: Pow. tomaszowski: Zatruty bielik wyzdrowiał w Przemyślu. Wrócił na wolność [ZDJĘCIA]

– „Nie chcę lisa, jakoś się tego lisa pozbędę. Nie myślę o konsekwencjach”. W przypadku, gdy ktoś jest miłośnikiem gołębi, on patrzy pod tym względem, że ten drapieżnik zabił jego ptaka, no to on się pozbędzie tego drapieżnika. Ci ludzie być może mają taką samą mentalność, jak ktoś, kto zastawia pułapkę na myszy. Zapewne nie jest to dla nich duży problem psychologiczny – tłumaczy przewodniczący LTO.

Uważa, że mentalności takich ludzi nie da się już zmienić. Dlatego całą nadzieję pokłada w edukowaniu młodszych pokoleń, szczególnie młodzieży, która wyrasta już w innym środowisku i ma inne spojrzenie na przyrodę.

Nie łam prawa, nie zabijaj ptaków

– Ptaki znajdują się pod ochroną, więc zabijanie, chwytanie, niszczenie gniazd i ich siedlisk jest po prostu łamaniem prawa, które ktoś ustanowił. Bez respektowania prawa wiadomo, jakie mielibyśmy państwo. Jeżeli ktoś ma gołębie i przylatuje jastrząb i te gołębie zjada, to zacznijmy od tego, że hodowca powinien być świadomy zagrożenia, gdy decyduje się po pierwsze hodować, po drugie wypuszczać gołębie. Tak samo jest chociażby z kotem wychodzącym poza posesję: trzeba sobie zdawać sprawę, że ten kot może np. wpaść pod samochód. I nie można nikogo o to winić – mówi Aftyka.

Apeluje do wszystkich o poszanowanie prawa i zaprzestanie trucia zwierząt, ponieważ każda śmierć gatunku chronionego to duża strata dla przyrody.

PRZECZYTAJ TEŻ: Tomaszów Lubelski: Kryta pływalnia otwarta nocą. Tylko 100 biletów do sprzedania!

W całej Polsce obecnie jest ok. 1500 par lęgowych bielików. Najwięcej na Warmii, Mazurach i Pomorzu Zachodnim. Na Lubelszczyźnie żyje ok. 80 par (większość jest zaobrączkowana), przy czym najwięcej w okolicy Polesia Lubelskiego. Jedna para osiedliła się przy stawach w Lipowcu niedaleko Tyszowiec (to jeszcze powiat hrubieszowski), jedna w Tarnawatce (pow. tomaszowski), dwie pary mamy w powiecie zamojskim – przy zalewie w Nieliszu i na stawach w Topornicy.

Bielik, który został zatruty w gminie Ulhówek, prawdopodobnie przyleciał tu z Ukrainy.

Reklama Baner reklamowy - Tomaszowska Kronika Tygodnia - facebook

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

 

 

Reklama
ReklamaBaner reklamowy B1 firmy WORK CENTRE
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: KonradTreść komentarza: W Tyszowcach chyba za 2 lata ... Dopiero przetarg na budowę ogłoszono.Data dodania komentarza: 10.04.2025, 09:48Źródło komentarza: Dołhobyczów: Strzał w „10”. Ośrodek dla potrzebujących za państwowe dotacjeAutor komentarza: BrawoTreść komentarza: Pretekst dla ciapatych.Data dodania komentarza: 10.04.2025, 09:43Źródło komentarza: Dołhobyczów: Strzał w „10”. Ośrodek dla potrzebujących za państwowe dotacjeAutor komentarza: BrawoTreść komentarza: Dawanie z własnej woli jest wolnością ale czemu autor boi się zadać pytanie ile trzeba dać lekarzowi, pracodawcy za etat, czy w pseudo WOLNYCH SĄDACH lub w pseudo edukacji od korków PO Rektorków za papier wiedzy, ale z góry wiem że w obecnych czasach KOMUNY cenzura ogranicza redaktorów.Data dodania komentarza: 10.04.2025, 09:41Źródło komentarza: Zbliża się sezon komunijny. I znowu wróci pytanie: ile włożyć do koperty?Autor komentarza: łajzegaTreść komentarza: dokładnie tak jak za rządów pis: stali pod pałacem jarozbawa, cieli konfeti albo pałowali babcieData dodania komentarza: 10.04.2025, 09:26Źródło komentarza: Hrubieszów: Dewastacja na deptaku i ul. Basaja. Burmistrz Marta Majewska nie kryje oburzeniaAutor komentarza: gwiazda wschoduTreść komentarza: no przecież działa i to prężnie. Nie ma tygodnia żeby selfika nie zamieściła na fejsbuczku.Data dodania komentarza: 10.04.2025, 09:24Źródło komentarza: Hrubieszów: Dewastacja na deptaku i ul. Basaja. Burmistrz Marta Majewska nie kryje oburzeniaAutor komentarza: KKTreść komentarza: Tu nie potrzebne CBA tylko biegli psychiatrzy, którzy wyleczą głupotę zamojskich urzędników. Jak można było zdewastować piękny klimatyczny jednolity architektonicznie stadion i postawić kurnikData dodania komentarza: 10.04.2025, 09:24Źródło komentarza: Zamość: Stadion znalazł się pod lupą Centralnego Biura Antykorupcyjnego
ReklamaAdvertisement
Reklama