Rok 2017 z pewnością będzie dobrze wspominany przez kibiców Padwy Zamość. Podopieczni trenera Marcina Czerwonki swój premierowy sezon w drugiej lidze zakończyli na szóstym miejscu, ale pozytywnych akcentów było bardzo wiele. W pamięci sympatyków szczypiorniaka z pewnością zapadł spektakularny rzut Szymona Fugiela w meczu z Viretem Zawiercie. Kapitan Padwy przypieczętował tym golem koronę króla strzelców całych rozgrywek.
W drugiej połowie roku naszej drużynie wiodło się jeszcze lepiej. Zamościanie przez kilka tygodni otwierali ligową tabelę drugiej grupy drugiej ligi. Niestety kłopoty kadrowe odcisnęły mocne piętno na dalsze wyniki zespołu.
– Bardzo we znaki dały się nam kontuzje czołowych zawodników. Pech dopadł Szymona Fugiela, Adriana Adamczuka i Pawła Maciochę. To niestety przełożyło się na porażki w meczach wyjazdowych. Sprawy nie ułatwiał nam też terminarz. W ostatnich tygodniach nie mogliśmy grać co tydzień i to nieco wybijało nas z rytmu – mówi opiekun zamojskiego zespołu.
Sezon zasadniczy powoli zbliża się do końca. Ostatnią kolejkę zaplanowano na połowę lutego i wówczas dojdzie do połączenia dwóch grup drugiej ligi. Cztery czołowe ekipy z każdej z nich utworzą grupę mistrzowską, natomiast reszta drużyn będzie walczyć o utrzymanie.
Padwa obecnie plasuje się na trzeciej pozycji, ale po piętach żółto-czerwonym depczą akademicy z Politechniki Świętokrzyskiej i Grunwald Ruda Śląska. Sobotnie derby mają więc szczególnie duży ciężar gatunkowy.
– Już kilka tygodni temu przewidywałem, że z Puławami będziemy grali o wysoką stawkę. Dlatego bezwzględnie potrzebujemy pomocy naszych kibiców – dodaje trener Padwy.
Spotkanie rozpocznie się o godz. 16. Bilety w cenie 5 zł (normalny) i 3 zł (ulgowy) będą do nabycia w kasach hali OSiR przed spotkaniem. Organizatorzy przewidzieli dla kibiców mnóstwo niespodzianek i prezentów od św. Mikołaja.
Napisz komentarz
Komentarze