Dla jednych gra w kręgle to zabawa, ot posyłanie kuli w dziesięć butelkokształtnych niewielkich figur. Podobnie jak futbol określany bywa wariactwem dwudziestu dwóch facetów (teraz i facetek) uganiających się za jedną piłką. I co ciekawe, w obu przypadkach opisy te będą prawdziwe. W tym miejscu warto właśnie dotknąć genezy wszelkiego rodzaju zamiłowań. Jak się okazuje, wcale nie muszą one dotyczyć idei czy rzeczy wzniosłych. Wręcz przeciwnie – najpełniej oddają te zjawiska, które pozornie nie mają w sobie potencjału, pozwalającego zachwycić sporą część świata. W taki sposób obrazowania "pasji" znakomicie wpisuje się działalność Bastionu Zamość, który z gry w kręgle uczynił cenny pierwiastek życia dla wielu osób.
U ZARANIA DZIEJÓW
A wszystko zaczęło się 7 stycznia 2015 roku, gdy 25 osób lubiących atmosferę kręgielni założyło stowarzyszenie, na czele którego stanął Tomasz Sak. Początkowe dwanaście miesięcy to pierwsze turnieje i zalążek rozgrywek ligowych. W kończącym się roku ZSBS Bowling to już zupełnie inna marka – rozpoznawalna w kraju, z sukcesami i pomysłami, które odbijały się szerokim echem nie tylko w świecie tej dyscypliny sportu.
– To był bardzo intensywny rok w życiu naszego stowarzyszenia. Zorganizowaliśmy 12 turniejów, w tym historyczny poza granicami kraju, we Lwowie. Łącznie w turniejach udział wzięło blisko 100 zawodników i zawodniczek, nie tylko z Zamościa i okolic, ale także z Lublina, Siedlec czy Starachowic. Ogromnym sukcesem, który odbił się echem w Polsce, było zorganizowanie turnieju tylko dla pań z okazji Dnia Kobiet, w którym na torach w Balaboom rywalizowało aż 20 pań. Jak się okazało, czegoś podobnego na taką skalę wcześniej w naszym kraju nie było – zauważył prezes stowarzyszenia Tomasz Sak.
Niezależnie od organizacji zmagań turniejowych, w pierwszym półroczu Bastion prowadził aż 3 ligi indywidualne, co jest ewenementem na skalę ogólnopolską. Łącznie zagrało w nich 50 zawodników. Drugie półrocze to rozgrywki w kategoriach Pro oraz Amator o Mistrzostwo Balaboom 2017.
Stawkę turniejowych i ligowych emocji uzupełnia "Kryształowy Kręgiel", czyli trofeum dla zawodnika, który zgromadził największą liczbę punktów z wszystkich turniejów. W 2017 roku zdobył go Robert Swatowski. A zanim bowlingowcy spotkają się na Sylwestrze, czeka ich jeszcze Superpuchar Zamościa, o który powalczą zwycięzca pierwszej Zamojskiej Ligi Bowlingowej – Piotr Wróbel, zdobywca "Kryształowego Kręgla" Robert Swatowski i zwycięzca Ligi Pro.
– Głód na bowling w Zamościu sprawił, że wyszliśmy z wnioskiem do Polskiego Związku Kręglarskiego z prośbą o wcielenie nas w struktury PZK. W czerwcu oficjalnie uchwałą Zarządu Krajowego staliśmy się częścią ogólnopolskiej bowlingowej rodziny. Do dzisiaj już 20 naszych zawodników posiada licencje zawodników bowlingu sportowego, a od nowego roku dwie trzyosobowe drużyny: Blue i Red Team wystartują w Drużynowych Mistrzostwach Polski w drugiej lidze południowo-wschodniej – zapowiada Tomasz Sak. – Dodam, że nasze ekipy posiadają swoje profesjonalne stroje, wykonane specjalnie na te rozgrywki. To wszystko dodaje profesjonalizmu, a przede wszystkim tworzy nowy rozdział w historii sportu na Zamojszczyźnie. Od tego momentu będziemy przecież reprezentować nasze miasto na arenie krajowej, podobnie jak lekkoatleci, piłkarze czy szczypiorniści. A to dla nas sprawa honorowa.
Cały artykuł przeczytasz w wydaniu papierowym i e-wydaniu.
Napisz komentarz
Komentarze