Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 25 listopada 2024 01:23
Reklama Baner reklamowy firmy WODBET
Reklama

Na zimowisku jest bardzo fajnie

Dopiero pod koniec lat 40. i na początku 50. ub. wieku turystyka rodzinna po raz pierwszy stała się zjawiskiem masowym. Związek Samopomocy Chłopskiej organizował wówczas niezliczone wycieczki dla rolników i ich rodzin. Pokazywano im "dynamiczny rozwój kraju". Jeżdżono do odbudowywanej z gruzów Warszawy, Nowej Huty czy na poznańskie targi. Odwiedzano też wystawy czy np. teatry (słynna była np. akcja "PGR-y do teatru").
Na zimowisku jest bardzo fajnie

Autor: ze zbiorów Adama Gąsianowskiego

4 lutego 1949 r. utworzono Fundusz Wczasów Pracowniczych, który zajął się organizacją urlopów głównie dla klasy robotniczej. Na podstawie skierowania z poszczególnych zakładów, hut czy kombinatów wyjeżdżano na dwu- lub trzytygodniowe urlopy. Na początku m.in. do ośrodków wypoczynkowych na Dolnym Śląsku, które działały w niezniszczonych, poniemieckich willach, potem własne domy wczasowe i ośrodki budowały duże zakłady pracy oraz m.in. wojsko. Jak grzyby po deszczu wyrastały one m.in. w Zakopanem, Krynicy, Karpaczu czy Międzyzdrojach. 

"Fundusz Wczasów Pracowniczych Centralnej Rady Związków Zawodowych posiada zorganizowaną, gęstą sieć domów wypoczynkowych we wszystkich uzdrowiskach i miejscowościach wypoczynkowych kraju, które stały się własnością mas pracujących" – czytamy w "Kalendarzu Robotniczym" na rok 1951.

Część kosztów pobytu w tych miejscach pokrywał FWP. Tylko w 1957 r. z takiej formy wypoczynku skorzystało ponad pół miliona mieszkańców naszego kraju. Były też inne możliwości. Polskie Towarzystwo Krajoznawcze (potem było to Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze: pod koniec lat 50. liczyło prawie 200 tys. członków) organizowało też tzw. wczasy wędrowne. Tacy, aktywni urlopowicze jeździli po całym kraju autobusami i pociągami. Naocznie obserwowali rosnącą "dynamikę socjalizmu", ale także można ich było zobaczyć w Krakowie, w Tatrach czy nad polskim morzem. Tylko w 1950 r. z takiej formy wypoczynku skorzystało 3,5 tys. osób. Natomiast Spółdzielnia Turystyczno-Wypoczynkowa organizowała tzw. wczasy pod gruszą. Jak to wyglądało? Mieszkańców miast kierowano do wybranych gospodarstw na wsi. Tam za przystępną cenę dostawali nocleg i wyżywienie.

– Dzisiaj się z tego śmieję, ale gdy pocztówkę dostaliśmy, nie wiedzieliśmy co robić. Córki miały wówczas po 6 i 8 lat. Nic im się jednak nie stało – wspomina ze śmiechem pani Alicja z Zamościa. – Obie przyjechały z kolonii zdrowe i zadowolone. Do dziś nie wiem dlaczego Bożenka ciągle płakała..

Więcej turystyce w czasach PRL-u i pracowniczych wczasach fundowanych przez władzę przeczytają Państwo w najnowszym numerze Kroniki Tygodnia i e-wydaniu. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

 

 

ReklamaBaner boczny B1 firmy GOLDSUN
ReklamaBaner reklamowy B Firmy Sunflowers
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Pycha Moj GrzechTreść komentarza: Program Rodzina na swoim ma się b.dobrze.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 14:15Źródło komentarza: W Hrubieszowie będzie punkt paszportowyAutor komentarza: ochrona przyrodyTreść komentarza: Jakie były ku temu przesłanki?Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:56Źródło komentarza: Wójt gminy Hrubieszów w gronie ekspertówAutor komentarza: jaTreść komentarza: Coś mieszkańcu o ukrainie piszesz oszczędnie Nie wszystko!Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:55Źródło komentarza: Lubelskie: Atak Rosji na zachodnią Ukrainę. Poderwano nasze myśliwceAutor komentarza: BrawoTreść komentarza: Zając ekspertem PO KOLEGIUM TUMANUM to jakieś jaja,Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:52Źródło komentarza: Wójt gminy Hrubieszów w gronie ekspertówAutor komentarza: BrawoTreść komentarza: Pytanie gdzie w tym czasie była wybrana rada społeczna szpitala nadzorująca dyrekcję z ramienia starostwa. tym pseudo neo radnym tylko jaja wsadzić w imadło i dobrze skręcić. a nie nagrody dawać,Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:50Źródło komentarza: Szpital w Hrubieszowie w ciągu 2 lat nie wykonał kontraktów z NFZ. Do spłaty ma 18 mln złAutor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: "Droga przez mękę" aby dojść do orzecznictwa trzeba pokonać odcinek z parkingu przy parku lub walczyć o miejsce parkingowe przy bloku nr 8. Jeżeli będziemy mieli szczęście i znajdziemy miejsce to zaczyna się walka dziurawym chodnikiem i wysokimi krawężnikami. Takie mamy realia udogodnień dla niepełnosprawnych. Mieszkzńcy bloku wracający z pracy siedzą w samochodach i wypatrują wolnego miejsca postojowego bo przecież większość miejsc jest zajęta przez pracowników Krok za krokiem, pacjentów przychodni Żak, stomatologa, okulisty lub petentów ZGL. Takie instytucje jak przychodnie nie powinny znajdować się w blokach gdzie nie ma przystosowanych warunków oraz miejsc parkingowych.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 11:26Źródło komentarza: Zamość: Przyjeżdża niepełnosprawny do urzędu i... nie ma gdzie zaparkować
Reklama