W maju 2016 r. policja zatrzymała w Biłgoraju trzech mężczyzn, którzy z jednego z mieszkań w bloku ukradli złotą biżuterię o wartości ok. 10 tys. zł. Przy sprawcach ujawniono przedmioty służące do popełnienia przestępstw oraz łupy z wcześniejszych włamań. Wszyscy zostali tymczasowo aresztowani.
Podczas śledztwa ustalono, że w ciągu dwóch lat pięciu mieszkańców Lublina i Warszawy, działając w różnych składach osobowych, dokonało szeregu włamań do mieszkań na terenie Biłgoraja, Chełma, Przemyśla, Jarosławia, Rzeszowa oraz Legnicy.
Jak działała szajka? Po wytypowaniu mieszkania, sprawcy podejmowali jego obserwację, a następnie po wejściu na klatkę schodową, przykładając ucho do drzwi wejściowych, nasłuchiwali, czy domownicy są wewnątrz. Upewniwszy się, że mieszkanie jest puste, za pomocą np. śrubokrętów wyłamywali wkładki zamka lub zamków podklamkowych i wchodzili do środka. Interesowały ich głównie pieniądze w różnych walutach, biżuteria, sprzęt audiowizualny i elektroniczny.
32-letniego Piotra P., 26-letniego Daniela M. i 34-letniego Sebastiana P., którzy w tymczasowym areszcie spędzili ponad 7 miesięcy, Prokuratura Okręgowa w Zamościu oskarżyła o działanie w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się kradzieżami z włamaniami do mieszkań. Razem mieli dopuścić się 5 takich przestępstw na terenie Przemyśla, Jarosławia i Biłgoraja.
Więcej na ten temat w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze