"We śnie nad ranem, prosił mnie śp. prof. (Hieronim) Kułakowski o jak najszybsze wykonanie jego ostatniej woli co do fundacji, obiecując za tę przysługę prosić Boga o nagrodę" – pisał 1 września 1656 r. w swoich dziennikach Bazyli Rudomicz. "Niegdyś za życia spotkałem go w łaźni w towarzystwie już dziś nieżyjącego (Andrzeja) Abreka i pomagałem mu wynosić wodę".
"Po odbyciu spowiedzi uczestniczyłem w Najświętszej Eucharystii. I tak wyraźnie ustąpiły pewne wewnętrzne lęki wywołane niespokojnymi marzeniami sennymi oraz znakami wzbudzającymi bojaźń" – notował 1 listopada 1657 r. "Dlatego muszę błagać Boga o pomoc, abym odtąd wolny od grzechu uniknął niebezpieczeństw duszy i ciała.
(Więcej na ten temat w papierowym wydaniu Kroniki Tygodnia).
Napisz komentarz
Komentarze