Do zdarzenia doszło w połowie listopada 2016 r. w Zamościu. Artur C. wraz ze swoją starszą o rok konkubiną Aleksandrą K. poszedł do znajomego, który mieszka przy ul. Poniatowskiego. Na stole pojawiły się mocniejsze trunki. W zakrapianej alkoholem imprezie brał również udział 53-letni właściciel mieszkania.
Jak ustalono podczas śledztwa, Artur C. wieczorem opuścił lokal (prawdopodobnie wyszedł po alkohol), a gdy po jakimś czasie powrócił na miejsce, zastał swoją partnerkę w niedwuznacznej sytuacji z gospodarzem. To go rozwścieczyło do tego stopnia, że zaczął uderzać konkubinę pięściami po twarzy, a następnie zabranym z kuchni nożem kuchennym zadał jej kilka ciosów w klatkę piersiową i brzuch, powodując rany kłute. Poszkodowana – z uszkodzonym jelitem i zapaleniem otrzewnej – trafiła do szpitala. Biegły zakwalifikował te obrażenia jako chorobę realnie zagrażającą życiu. Gdyby nie szybka pomoc medyczna, Aleksandra K. mogłaby umrzeć.
Artur C. został zatrzymany przez policję, ale początkowo nie można było przeprowadzić z jego udziałem żadnych czynności, bo był kompletnie pijany. Miał w organizmie aż 3,8 promila alkoholu. Po wytrzeźwieniu przedstawiono mu zarzuty, a sąd postanowił go tymczasowo aresztować.
Prokuratura Okręgowa w Zamościu oskarżyła Artura C. o usiłowanie zabójstwa konkubiny z jednoczesnym spowodowaniem u niej ciężkiego uszczerbku na zdrowiu poprzez zadawanie ciosów rękami w głowę oraz nożem w klatkę piersiową i brzuch. Za taki czyn grozi nawet dożywocie.
Napisz komentarz
Komentarze