Koledzy w wieku 19-20 spotkali się na peryferiach jednej z miejscowości w gminie Tarnawatka. Podczas biesiady przy grillu jeden zaproponował, żeby "coś zrobili". Wszyscy się zgodzili. Za moment byli już w położonym 150 metrów dalej tartaku.
Podczas tego „spaceru” włamali się do kotłowni, skąd zabrali gaśnicę. Później jeden z kompanów wybił szybę w hali produkcyjnej. Weszli do środka i zabrali elektryczne i ręczne nożyce do cięcia blach, płaskie klucze, wiertła. Wtedy postanowili wrócić do grillowania, a że gaśnica okazała się za ciężka, porzucili ją po drodze.
Niedługo po tym informacja o kradzieży trafiła do policji. I mundurowi szybko namierzyli sprawców, a skradzione sprzęty odzyskali. – Duży udział w odnalezieniu złodziei, mieszkańców gm. Tarnawatka, miał pies służbowy ze swoim przewodnikiem, który szybko podjął trop i doprowadził policjantów do miejsca, w którym mężczyźni imprezowali – relacjonuje Agnieszka Leszek, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Tomaszowie Lubelskim.
Młodzi mężczyźni w wieku od 19 do 20 lat zostali zatrzymani i przewiezieni do komendy. Usłyszeli zarzuty. Za kradzież z włamaniem grozi im do 10 lat pozbawienia wolności. O karze zdecyduje sąd.
Napisz komentarz
Komentarze