W 5 min gospodarze remisowali z naszą drużyną 2:2, po czym Szymon Fugiel i spółka osiągnęli kilkubramkową przewagę, którą spokojnie utrzymali do przerwy. Po kwadransie gry w drugiej połowie na tablicy świetlnej widniał już jednak remis 21:21. Kolejne dziesięć minut to gra bramka za bramkę, a na parkiecie zrobiło się nerwowo.
– Kluczowym momentem spotkania była 56 minuta. Prowadziliśmy wówczas 26:25 i rzuciliśmy trzy bramki z rzędu. Zdobyli je Adrian Adamczuk, Szymon Fugiel i Tomek Samoszczuk – opisuje trener Marcin Czerwonka.
W tym momencie mecz był już rozstrzygnięty.
AZS UJK Kielce – Padwa Zamość 26:30 (14:17)
Padwa: Buchcic, Bąk – Fugiel 9, Pieczykolan 4, Litwińczuk 4, Adamczuk 3, Gałaszkiewicz 3, Wańkowicz 2, Samoszczuk 2, Sałach 2, Działa 1, Romańczuk, Świerczyński, Wawrzycki, Maroszek.
Sędziowali: Paweł Piątek (Gać), Maciej Szestakow (Rzeszów). Widzów: 50. Kary: Padwa – 12 min. Czerwona kartka: Gałaszkiewicz – 55 min, za faul.
Więcej w wydaniu papierowym i e-wydaniu.
Napisz komentarz
Komentarze