Było ok. godz. 17 we wtorek (3 lipca). Sierż. Łukasz Peć, dzielnicowy biłgorajskiej Komendy Powiatowej Policji szedł ulicą Nadstawną, gdy poczuł podejrzany zapach spalenizny. Zlokalizował jego źródło. Coś paliło się w mieszkaniu jednego z bloków. Policjant zaczął pukać do drzwi. Otworzyła mu zaspana, zdezorientowana kobieta. Całe mieszkanie było zadymione.
Skąd wziął się dym?
Okazało się, że biłgorajanka była nietrzeźwa. Wstawiła w kuchni ziemniaki do gotowania i zasnęła. Woda wyparowała, a garnek zaczął się przypalać. Mundurowy wyłączył kuchenkę i ugasił palące się jedzenie. Wywietrzył mieszkanie.
Nie wiadomo, jak by się to skończyło, gdyby policjant nie obudził lokatorki. Ostatecznie kobiecie na szczęście nic się nie stało.
CZYTAJ TAKŻE: NAJLEPSZY DZIELNICOWY LUBELSZCZYZNY PRACUJE W HRUBIESZOWIE. TO KRZYSZTOF JAŃCZUK
Napisz komentarz
Komentarze