Gdy w ubiegłorocznym sezonie ekipę z Sitna spotkała degradacja, w graczach Potoku było wiele sportowej złości. Ambitnej drużynie z trudem przyszło się pogodzić, że będzie musiała występować poziom niżej. Grać jednak trzeba było! Po dziewięciu zwycięstwach z rzędu stało się jasne, że jedną drużynę, która awansuje do okręgówki, już znamy. Żaden kataklizm nie nastąpił i zespół Rysaka z dorobkiem 57 (na 66 możliwych) pozostawił rywali daleko z tyłu. Wrażenie musi rozbić postawa defensywy ekipy z Sitna, która przez cały sezon straciła ledwie 12 bramek, czyli średnio 0,54 na mecz. Do siatki rywali triumfator rozgrywek trafiał zaś aż 82-krotnie. Najlepszym strzelcem zespołu był Kamil Pyś, który zdobył 20 bramek. Jego brat Daniel trafił do siatki 14-krotnie, a 12 goli dołożył Daniel Samulak.
– Szczególnie w rundzie jesiennej było dużo spotkań, w których decydowaliśmy o tym, co działo się na boisku. Wiosną grało się już nam trochę trudniej, bo z powodu reorganizacji klasy A rywale byli bardziej zdeterminowani. Obok nas Sparta, Pogoń czy Granica to ekipy, które umiejętnościami nie odbiegały bardzo od drużyn dolnej połowy tabeli okręgówki – powiedział nam trener Krzysztof Rysak. – Naszym celem jest zapewnienie sobie spokojnego ligowego bytu, choć zdaję sobie sprawę, że łatwo nie będzie. Wbrew wielu opiniom uważam, że zamojska okręgówka to liga wymagająca.
Potok Sitno: Jakub Grzęda, Patryk Kremer Grzegorz Drozdowski, Jakub Cieśla, Paweł Bilik, Rafał Kiecana, Szymon Szczerbiak, Andrzej Kulas, Tomasz Łepak, Konrad Kulas, Bartłomiej Miszczuk, Sebastian Petz, Michał Naklicki, Mateusz Ryszczuk, Rafał Seń, Bartłomiej Sienkiewicz, Piotr Dudek, Damian Wodyk, Daniel Pyś, Sebastian Denkiewicz, Patryk Samulak, Daniel Samulak, Kamil Pyś, Dawid Surowiec, Mariusz Główka. Trener: Krzysztof Rysak.
Więcej przeczytasz w wydaniu papierowym i e-wydaniu.
Napisz komentarz
Komentarze