bezpieczenstwo

Policjant z zamojskiej komendy odwiedził młodzież wypoczywającą na półkolonii uczył udzielania pierwszej pomocy i opowiadał o bezpieczeństwie.

Zamojscy policjanci wspólnie z ratownikami WOPR czuwają nad bezpieczeństwem osób, które zdecydowały się wypocząć nad zalewem w Nieliszu i przypominają, że alkoholu z wodą się nie łączy. Wspólnie TV Zamość stworzyli film na ten temat.

Zalew w Nieliszu przyciąga wiele osób. Z uroków wypoczynku nad wodą korzystają plażowicze, miłośnicy sportów wodnych oraz osoby wędkujące. Nad bezpieczeństwem osób tam wypoczywających czuwają policjanci oraz ratownicy WOPR.

Hrubieszowscy policjanci odwiedzili dzieci, które spędzały miło czas pod okiem swoich opiekunów na boisku w Uchaniach. Mundurowi w ramach akcji „Kręci mnie bezpieczeństwo…nad wodą” rozmawiali o bezpieczeństwie podczas wakacji. Przypominali także o bezpieczeństwie na drodze i zagrożeniach jakie niesie ze sobą niewłaściwe korzystanie z Internetu.

Pod takim hasłem odbył się w piątek, 10 lipca spływ kajakowy dla dzieci zorganizowany przez Gminną Bibliotekę Publiczną w Uchaniach oraz drużynę harcerską 9 WDH w Uchaniach. Na spotkaniu pojawili się również policjanci, którzy przybliżyli uczestnikom zasady bezpiecznego wypoczynku nad wodą oraz podczas letniego wypoczynku.

Telefon na baterie dzwonił, ale zbyt głośno, pasem do gitary dziecko mogło się udusić, a lalka miała znacznie przekroczony poziom niebezpiecznej substancji, jaką jest ftalan. Tymi zabawkami dzieci nie powinny się bawić.

Ponad 65 proc. zamojskich kierowców zadeklarowało w ubiegłym roku brak szkód w swojej historii ubezpieczenia, wynika z informacji podanej przez portal rankomat.pl. Dzięki czemu Zamość uplasował się na 18. miejscu na 84 miast uwzględnionych w zestawieniu.

Nie ma potrzeby wyznaczania kolejnego przejścia dla pieszych przy ul. Zielonej, o które upominali się mieszkający na tym terenie biłgorajanie. Drogowcy uznali, że takie rozwiązanie spowodowałoby większe zagrożenie w ruchu drogowym, bo planowane przejście znajdowałoby się na niebezpiecznym zakręcie.

Można wyglądać przez okno, ale można też rzucić okiem na monitor, obejrzeć film i chwilę się nad nim zastanowić. Tak jest w autobusach Miejskiego Zakładu Komunikacji w Zamościu, których pasażerom podczas jazdy wyświetlane są spoty dotyczące bezpieczeństwa nakręcone przez zamojską młodzież we współpracy z Komendą Miejską Policji.

Na ulicach Zamościa jest coraz więcej przejść dla pieszych malowanych w biało-czerwone pasy. Kontrastowe kolory mają zwiększyć bezpieczeństwo przechodniów. Jednak nie wszyscy przechodzą po takiej "zebrze". Niektórzy ją omijają. Jak pan Antoni z Zamościa, który zadzwonił do nas w tej sprawie.

Jak widzą jadący z naprzeciwka samochód, to muszą zejść z drogi na pobocze, przepuścić pojazd i dalej maszerować. Od mieszkańców miejscowości Pasieki k. Tomaszowa Lubelskiego otrzymujemy sygnały, że nie mają chodnika i boją się o bezpieczeństwo swoje i swoich dzieci. Zarządca drogi wychodzi z propozycją nie do odrzucenia: zamiast chodników można budować utwardzone pobocza bitumiczne.

Bodaczów na pół przecina droga krajowa nr 74. Jeżdżą tamtędy codziennie tysiące samochodów. Zdaniem mieszkańców, kierowców, którzy jedżą z przepisową prędkością do 50 km/h można policzyć na palcach jednej ręki. A najbardziej niebezpiecznie jest podobno... na przejściu dla pieszych.

Przy tych skrzyżowaniach jest niebezpiecznie, dlatego w ich sąsiedztwie należy ustawić lustra drogowe. Powinny one zdaniem mieszkańców Szczebrzeszyna stanąć u zbiegu ulic: Zamojskiej z Targową oraz Partyzantów i Starą Rozłopską. Zarządca drogi jest jednak innego zdania.

Najmłodsi uczniowie ze szkoły podstawowej w Kaczórkach spotkali się z policjantami, aby porozmawiać o bezpieczeństwie w domu, w szkole oraz podczas zabawy na świeżym powietrzu. Aby droga do szkoły również była bezpieczna dzielnicowi przypomnieli dzieciom jak właściwie należy się po niej poruszać.

W okolicy przystanku znajdującego się przy drodze krajowej nr 17 w okolicy Hospicjum Santa Gala w Łabuńkach Pierwszych (gm. Łabunie) nie jest bezpiecznie – alarmuje czytelnik "Kroniki Tygodnia". Chodzi o brakujące chodniki oraz problematyczne przejście dla pieszych.