31-letni mieszkaniec gminy Tarnawatka zadzwonił w niedzielę (7 sierpnia) wieczorem pod numer alarmowy 112. Twierdził, że jest niebezpieczny, ponieważ ma w domu materiały wybuchowe i broń palną. Radził, by policjanci do niego przyjechali. Mundurowi „zaproszenie” musieli przyjąć, by zadbać o bezpieczeństwo innych ludzi. Okazało się, że zgłaszający tylko „żartował”. Za to nie na żarty już zapłaci.